Decyzja Macieja Rybusa o pozostaniu w Rosji, zwłaszcza w obliczu prowadzonej przez Putina wojny w Ukrainie, wywołała spore kontrowersje. Atmosferę podgrzał agent Mariusz Piekarski, który zasugerował, że rodzina piłkarza bezpieczniej może czuć się w Rosji niż w Polsce. Później starał się wytłumaczyć z tej niefortunnej wypowiedzi, lecz niesmak pozostał. Tak czy inaczej Rybus zasilił szeregi Spartaka Moskwa, a ostatnio zaliczył debiut w barwach nowego klubu. I chyba nie będzie wspominał go najlepiej. W ciągu zaledwie 10 sekund obejrzał dwie żółte kartki (jedną za faul, a drugą za nerwowe wybicie piłki po gwizdku), w efekcie czego wyleciał z boiska i osłabił drużynę. To sprawiło, że Rosjanie spojrzeli na jego występ krytycznym okiem, a wokół Polaka rozpętała się burza. Oto reakcja żony Rybusa na możliwość wyjazdu do Polski. Michniewicz ujawnia Maciej Rybus przeprasza kolegów ze Spartaka za swoje zachowanie. Trener stara się go bronić W pierwszej kolejce rosyjskiej Premjer-Ligi Spartak zremisował z Achmatem Grozny 1-1, lecz więcej niż o wyniku dyskutuje się o kontrowersjach z tego spotkania. "Już w 41. minucie Maciej Rybus głupio dostał czerwoną kartkę, gdy starł się z obrońcą gospodarzy Darko Todoroviciem. Ten przechwycił piłkę, więc Rybus go sfaulował. Sędzia Bezborodow przerwał grę i wyjął żółtą kartkę. Ale Maciej nie uspokoił się i agresywnie wybił piłkę. Między zawodnikami doszło do przepychanki" - czytamy w Sports.ru. Rosyjscy kibice i eksperci nie są przychylni Rybusowi. "Maciej zawiódł swoich kolegów" - stwierdził Walerij Kieczinow, były zawodnik reprezentacji Rosji i Spartaka. "Nawet nie ma co komentować. To bezdyskusyjna czerwona kartka. Takie zachowanie to totalna głupota ze strony Rybusa" - wtórował mu inny ekspiłkarz, Nikita Bażenow. Podobnego zdania jest niegdysiejszy szkoleniowiec moskwian, Anatolij Byszowiec. Według niego wiele można wyczytać z postawy piłkarzy na boisku. Dlatego - w jego ocenie - Polak "nie wystawił sobie dobrego świadectwa". "Jest doświadczonym graczem, tego typu zachowania są w jego przypadku nie do akceptacji" - wyjaśnił. Bardziej wyrozumiały dla Rybusa zdaje się być obecny trener Spartaka. Guillermo Abascal podkreślił, że sam zainteresowany zrozumiał swój błąd. "Od razu po meczu przeprosił kolegów. Jestem pewien, że w przyszłości się poprawi i zrobi wszystko, żeby to więcej się nie powtórzyło" - podsumował. Maciej Rybus przerywa milczenie. Tak wyglądał jego trening w Spartaku