Swoją przygodę z rosyjską ligą piłkarską Sebastian Szymański rozpoczął w sezonie 2019/2020. Z Dynamem Moskwa związał się kontraktem obowiązującym do 2026 roku. Do tej pory w barwach klubu ze stolicy Rosji rozegrał ponad 70 meczów, zanotował też 8 goli. I na tym koniec. Piłkarz ogłosił, że żegna się z drużyną. "Jestem z was dumny, chłopaki. Mój ostatni mecz" - napisał na Instagramie po przegranym przez jego zespół finale rozgrywek o puchar kraju. Zobacz podsumowanie całego sezonu PKO Bank Ekstraklasy - sprawdź już teraz! Jego decyzja wzbudziła w Rosji spory zamęt i zrodziła liczne spekulacje. Zaczęto plotkować, że Szymański odchodzi z Premjer-Ligi przez wzgląd na rzekome naciski, które mieli wywierać na niego przedstawiciele Polskiego Związku Piłki Nożnej. Rosyjskie media nawiązują do twardej postawy PZPN w obliczu wojny w Ukrainie i rywalizacji ze sportowcami z Rosji. Cezary Kulesza i spółka czynili - jak się później okazało - bardzo skuteczne starania, by reprezentacja "Sbornej" została objęta sankcjami i nie zagrała w eliminacjach o mundial w Katarze. Plotki krążące po Moskwie stanowczo ucina menedżer Szymańskiego. Michniewicz zapowiedział: Robert na pewno wystąpi we Wrocławiu Mariusz Piekarski dementuje plotki wokół odejścia Sebastiana Szymańskiego z Dynama Moskwa Z najnowszej wypowiedzi Mariusza Piekarskiego wynika, że Sebastian Szymański nie znajdował się pod żadną presją, a o odejściu z Dynama zdecydował z własnej inicjatywy. Agent zawodnika zaprzeczył, że PZPN był zamieszany w sprawę. Na ten moment nie wiadomo, gdzie w przyszłym sezonie będzie grał reprezentant Polski. Mówi się, że najbardziej prawdopodobnym kierunkiem jest liga hiszpańska. Niewykluczone, że Szymański trafi do Realu Betis lub Sevilli. Tomaszewski grzmi ws. kadrowicza z Rosji. "Niech potępi ludobójstwo"