Przygoda Hansiego Flickak z reprezentacją Niemiec potrwała niewiele ponad dwa lata. Kiedy obejmował kadrę, zapewnił publicznie, że pod jego wodzą "Die Mannschaft" wróci do światowego topu. A na potwierdzenie tych słów wygrał osiem spotkań z rzędu. Później było już jednak tylko gorzej. Alarm uruchomiono po mundialu w Katarze. Niemcy zakończyli turniej na fazie grupowej. Flick zachował posadę, ale znalazł się w bardzo trudnym położeniu, z którego - jak już wiemy - nie zdołał wybrnąć. Kryzys w kadrze Niemiec. Legenda komentuje. Zwalił winę na... Guardiolę Flick usłyszał ultimatum już w czerwcu. Dymisja nie była dla niego zaskoczeniem Ostatnie zwycięstwo niemiecka kadra odniosła pół roku temu, wygrywając 2-0 towarzyską potyczkę z Peru. Nie każdy pamięta, że w czerwcu - zaraz po porażce z Polską w Warszawie (0-1) - dziennikarze Sky Sports informowali o ultimatum dla 58-letniego szkoleniowca. W rozmowie z szefami krajowej federacji miał usłyszeć, że wrześniowe spotkania będą stanowić dla niego ostatnią szansę. Nie były to doniesienia bez pokrycia. Sobotnia porażka 1-4 z Japonią zakończyła się dla Flicka dymisją. Ogłoszono ją w niedzielne popołudnie. Kto zostanie wybrany jego następcą? Faworytem pozostaje Julian Nagelsmann, a w spekulacjach pojawia się również nazwisko Zinedine'a Zidane'a. We wtorkowym meczu z Francją tymczasowo stery reprezentacji obejmie Rudi Voeller. Do takiego wariantu nie jest przekonany Lukas Podolski, mistrz świata z kadrą Niemiec z 2014 roku. - Przez ostatnie kilka lat Voeller zachowywał się bardziej jak urzędnik. Od dawna nie pracował w zawodzie. Ale jeśli ma pewność siebie i pasję, na pewno pozostaje jedną z opcji - powiedział piłkarz Górnika Zabrze w rozmowie z "Bildem". Wielki zawód w Niemczech. Już tego nie ukrywają. "Świat się z nas śmieje" "Poldi" nie ukrywa jednak, że ma innego faworyta. I po raz wskazuje Juergena Kloppa. Zupełnie nie zważa przy tym, że wymieniony przez niego trener prowadzi obecnie Liverpool i - jak wiele razy publicznie podkreślał - zamierza wypełnić umowę ważną do 2026 roku. - To byłby człowiek, który przywróciłby wszystko na właściwe tory i wniósłby do zespołu nową energię - tłumaczy Podolski. Niemcy w przyszłym roku będą gospodarzami finałów mistrzostw Europy. Z tego względu dyskusja o nazwisku nowego szefa kadry wywołuje za naszą zachodnią granicą potężne emocje. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapaść może już w nadchodzącym tygodniu.