- Problemy zaczęły się w zeszłym roku na zgrupowaniu kadry przed meczem z Estonią. A teraz kontuzja przytrafiła się przy gierce treningowej trzech na trzech. Kiwałem, chciałem pójść za piłką i źle postawiłem stopę. Ten staw jest bardzo osłabiony, a ja nie wiem jak go wzmocnić. Być może będzie potrzebna operacja, lub chociaż zabieg, bo to trzeba w końcu wyleczyć - powiedział Burkhardt "Przeglądowi Sportowemu". - Gdyby to się zdarzyło wcześniej, jeszcze dużo można byłoby nadrobić. A teraz trudno będzie mi wskoczyć do składu. Na pewno przepadnie mi mecz z Polonią, a pewnie z Lechem również. A tak chciałem w nim zagrać, w Poznaniu się wychowałem - dodał piłkarz.