Czyżby nadchodziła rewolucja w piłkarskim terminarzu? Stowarzyszenie zrzeszające wiele europejskich lig, a także Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO Europe) złożyły na ten temat skargę do Komisji Europejskiej. FIFA od lat zwiększa liczbę spotkań Światowa piłka nożna stoi w rozkroku. Z jednej strony dane mówią o stale zmniejszającym się zainteresowaniem tą dyscypliną ze strony młodzieży. Z drugiej, futbol pozostaje ogromnym biznesem, do którego lgną fani na całym świecie, a co najważniejsze - sponsorzy i inwestorzy. Wydaje się, że władze największych federacji na świecie zrozumiały to już dawno temu. Turnieje rangi mistrzowskiej są stale powiększane po to, by mogło w nich wziąć udział więcej zespołów, a to z automatu oznacza zwiększenie liczby spotkań. Dobrym przykładem jest też nadchodząca, rewolucyjna edycja Ligi Mistrzów, w której najlepsze drużyny w Europie znów odczują w nogach intensywność terminarza. Największe kontrowersje wzbudziła jednak zmiana w obrębie Klubowych Mistrzostw Świata. Do tej pory ta coroczna impreza dotyczyła siedmiu ekip, które okazywały się najlepsze na swoim kontynencie. W FIFA przesądzono jednak, że nowy format będzie bardziej przypominał mundial, a wezmą w nim udział aż 32 zespoły. Na początku czerwca głośnym echem odbiła się wypowiedź Carlo Ancelottiego w tej sprawie. "Królewscy" szybko zareagowali, zarzekając się, że z przyjemnością powalczą o kolejne trofeum, ale mleko już się rozlało. Na stale powiększający się terminarz narzekał też wielokrotnie choćby Pep Guardiola. "To za dużo. Mamy mało czasu na treningi, angażujemy coraz więcej sił w same mecze. Czy to walka skazana na porażkę? Tak, dopóki piłkarze się nie zbuntują i nie powiedzą: "nie gramy". A teraz do tego wszystkiego dokładamy jeszcze mecze trwające po 110 czy 112 minut... Nie mam gotowego rozwiązania tej sytuacji. W tym momencie idziemy jednak w kierunku ilości, a nie jakości" - mówił trener Manchesteru City po tym, jak poważnej kontuzji doznał Kevin De Bruyne. Kluby idą na wojnę z FIFA Wygląda na to, że piłkarze - i kluby - wreszcie powiedzieli "dość". Jak poinformował Rob Harris ze Sky Sports, stowarzyszenie European Leagues i Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych (FIFPRO Europe) zamierzają złożyć skargę do Komisji Europejskiej. Powodem jest przeładowanie terminarza spotkaniami, co zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji przez piłkarzy. Skarga opiera się na tym, że wprowadzając wymienione wcześniej zmiany, FIFA korzystała ze swojej niezwykle silnej pozycji w świecie piłki nożnej. Czas pokaże, czy rozpoczęcie walki w sądzie zapoczątkuje wyczekiwany przez wielu proces zmniejszenia liczby spotkań. Warto dodać, że w European Leagues zrzeszeni są naprawdę mocni "gracze". Poza PKO BP Ekstraklasą członkami stowarzyszenia są Premier League, Serie A czy Ligue 1.