Nieco lepiej zaprezentowały się inne zespoły, w których występują polscy piłkarze. FC Koeln z Tomaszem Kłosem pokonało u siebie 1:0 Borussię Dortmund, VFL Bochum z Tomaszem Zdebelem również 1:0 wygrało na własnym stadionie z Bayerem Leverkusen, natomiast Hertha z Bartoszem Karwanem wywiozła bezbramkowy remis z Frankfurtu. Kaiserlslautern doznało już trzeciej porażki na starcie rozgrywek. Tym razem podopieczni Erica Geretsa przegrali na Gottlieb Daimler Stadion z rewelacją poprzedniego sezonu VFB Stuttgart 0:2. Obie bramki zespół Kamila Kosowskiego stracił po dośrodkowaniach Horsta Heldta, które celnymi strzałami głową kończyli Brazylijczyk Cacau oraz Chorwat Zvonimir Soldo. Belgijski szkoleniowiec korzystał z usług pomocnika reprezentacji Polski do 64. minuty, kiedy jego miejsce na murawie zajął Portugalczyk Dominguez. Pierwszej porażki doznało FC Schalke. Piłkarzy z Gelsenkirchen rozgromił 4:1 na własnym stadionie Werder Brema. Gospodarze już do przerwy prowadzili 3:0 po bramkach Greka Charisteasa (podawał Ailton), Borowskiego (asysta Umita Davali) oraz Ailtona, który w indywidualnej akcji łatwo ograł Wałdocha i pokonał bramkarza Rosta. Dzięsięć minut przed końcem podopiecznych Juppa Heynckesa pognębił Paragwajczyk Valdez, który wykorzystał precyzyjne podanie Francuza Johana Micoud. Zespół Schalke stać było jedynie na honorowe trafienie Victora Agali (asysta Altintopa). Nieoczekiwanej porażki w Bochum doznał Bayer Leverkusen. Aptekarze po trzech meczach nie stracili punktów i do Bochum przyjeżdżali w roli zdecydowanego faworyta. Jedyny gol tego meczu padł w 64. minucie, kiedy to po strzale Tomasza Zdebela piłka odbiła się od ... tylnej części ciała Duńczyka Madsena i wpadła do siatki. Tomasz Kłos rozegrał całe spotkanie w wygranym przez FC Koeln 1:0 meczu z Borussią Dortmund. Polski obrońca spisywał się na murawie poprawnie, chociaż w 15. minucie otrzymał żółtą kartkę. Gola na wagę pierwszych trzech punktów dla zespołu z Kolonii zdobył pięknym strzałem z rzutu wolnego Dirk Lottner. 53. minuty w wyjazdowym meczu z Eintrachtem Frankfurt zagrał pomocnik Herthy Berlin, Bartosz Karwan. Polak niczym specjalnym się nie wyróżnił, a podopieczni Huuba Stevensa w czwartym kolejnym spotkaniu nie pokonali bramkarza rywali! Zespół Herthy zdołał jednak bezbramkowo zremisować i wywalczyć w ten sposób jeden punkt. Może w kolejnych spotkaniach będzie berlińczykom już łatwiej, bowiem do składu powróci zawieszony po pierwszej kolejce Artur Wichniarek. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/nie/1">Zobacz wyniki 4. kolejki Bundesligi</a>