Mająca 109 lat historii reprezentacja Brazylii postanowiła wystąpić na czarno w Hiszpanii, gdzie w ostatnim czasie wielokrotnie znieważany na tle rasowym był piłkarz Realu Madryt - Vinicius. W takich strojach "Canarinhos" wystąpili w pierwszej połowie, po przerwie wrócili do swoich tradycyjnych, żółtych koszulkach. Chwilę przed pierwszym gwizdku sędziego piłkarze obu drużyn usiedli lub uklękli na murawie. Brazylia wybrała Hiszpanię nieprzypadkowo "Futbol, zjednoczona społeczność, nie może dalej tolerować rasizmu. Wybraliśmy Hiszpanię na miejsce rozegrania naszego meczu towarzyskiego ze względów symbolicznych. Jestem przekonany, że to spotkanie z Gwineą będzie przełomem w historii światowej piłki" - ocenił prezes Brazylijskiej Federacji Piłkarskiej Ednaldo Rodrigues.