Bramka "stadiony świata" w KMŚ. Popis egzekutora, padło pięć ciosów
Juventus Turyn pokonał 4:1 Wydad Casablanca w drugiej serii gier grupowych Klubowych Mistrzostw Świata. Bohaterem spotkania okazał się Kenan Yildiz, który wypracował pierwszą bramkę dla zwycięzców i zdobył dwie kolejne. 20-letni pomocnik "Starej Damy" zgłosił w ten sposób kandydaturę do miana MVP turnieju. Z kompletem punktów włoski zespół prowadzi w grupie G i oczekuje na hitowe starcie z Manchesterem City.

Dla marokańskiej ekipy to był mecz w zasadzie o być albo nie być. Po porażce z Manchesterem City 0:2 kolejne potknięcie oznaczało redukcję do minimum szans na awans do fazy pucharowej. Naprzeciw stawał Juventus Turyn, który w pierwszej kolejce rozgromił 5:0 Al Ain FC ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Przedstawiciel Serie A przez bukmacherów stawiany był w roli zdecydowanego faworyta. Nawet ewentualny remis należało rozpatrywać w kategoriach sporego kalibru niespodzianki. Największym atutem piłkarzy z Casablanki pozostawał fakt, że... nie mieli absolutnie nic do stracenia.
Kenan Yildiz wrzuca piąty bieg. Fenomenalny gol 20-latka ozdobą spotkania
"Stara Dama" objęła prowadzenie już w szóstej minucie gry. Dynamicznie w pole karne wpadł wówczas Kenan Yildiz i uderzył kąśliwie z okolic narożnika pola bramkowego. Tor lotu piłki zmienił jeszcze Abdelmounaim Boutouil i było 1:0.
Ale jak się miało okazać, to była tylko przygrywka do tego, co zawodnik "Juve" miał tego dnia do zaoferowania. Dziesięć minut później popisał się fenomenalnym strzałem sprzed "szesnastki". Futbolówka wpadła w samo "okienko" - czegoś takiego nie obroniłby prawdopodobnie żaden bramkarz świata.
Dwubramkowe prowadzenie nieco uśpiło czujność turyńczyków. W 25. minucie wykorzystał to Thembinkosi Lorch. Kiedy stanął oko w oko z Michelem Di Gregorio, techniczną podcinką przelobował golkipera rywali i zrobiło się już tylko 2:1.
W drugiej odsłonie mecz wyraźnie stracił na sportowej jakości. Bardziej składne ataki notorycznie przerywane były faulem. Arbiter był jednak łaskawy dla obu stron.
Juventus mógł podwyższyć prowadzenie po godzinie gry. Piłka po strzale Andrei Cambiaso zatrzymała się jednak na słupku. Szybko miało się okazać, że piłkarze z Afryki sygnału ostrzegawczego nie potraktowali z należytą powagą.
Efekt? W 69. minucie było już 3:1. A w roli głównej ponownie wystąpił Yildiz. Tym razem 20-letni reprezentant Turcji zwiódł prostym zwodem jednego z rywali i precyzyjnym uderzeniem umieścił futbolówkę tuż przy słupku.
Już w doliczonym czasie gry rezultat na 4:1 z rzutu karnego ustalił wprowadzony z ławki rezerwowych Duszan Vlahović.
W czwartek dojdzie na amerykańskiej ziemi do szlagieru - "Juve" zmierzy się z Manchesterem City. Można w ciemno założyć, że będzie to starcie o końcowy triumf w grupie G.
Składy drużyn
- 72'
- 77'
- 45'
- Kenan Yildiz1016' 69' 84'
- 72'
- 78'
- 23' 45'
- 87'
- 51'
- 78'
- 45'
Rezerwowi
- Giovanni Daffara38
- 84'
- 72'
- 45'
- 72'
- 72'
- 78'
- 33Pedrinho
- 87'
- 78'
- 45'
- 45'


