W Brazylii mistrzostwa poszczególnych stanów odbywają się przed rozpoczęciem ogólnokrajowych lig. W marcu zostały przerwane z powodu pandemii. Na COVID-19 w tym kraju zmarły już prawie 44 tysiące osób, a od kilku dni dziennie przybywa ok. tysiąca ofiar. Mimo tych statystyk piłkarska federacja Rio de Janeiro zaproponowała, żeby wznowić rozgrywki 18 czerwca, choć nie otrzymała jeszcze zgody stanowych władz. "To decyzja oderwana od rzeczywistości" - stwierdził w oświadczeniu prezes Botafogo Nelson Mufarrej. "Niestety, większość klubów uznaje, że to jest właściwy czas, żeby znów rozgrywać mecze, mimo chaotycznych scen, jakie widzimy na co dzień. My jesteśmy przeciwni" - dodał. Z kolei szef Fluminense Mario Bittencourt zwrócił uwagę, że pod tak długiej przerwie jego piłkarze nie są jeszcze gotowi do gry. "Terminy naszych meczów (22 i 24 czerwca) są nie do zaakceptowania z punktu widzenia zdrowia naszych zawodników i nie wyjdziemy na boisko. Rozważymy też kroki prawne w sądzie sportowym. Zrobimy to, co trzeba" - zapowiedział. Botafogo i Fluminense miały rozegrać pierwsze mecze między 18 a 22 czerwca, podobnie jak dwa inne utytułowane zespoły tego stanu - Flamengo i Vasco da Gama. mm/ krys/