Bosacki był wyróżniającym się zawodnikiem swojego zespołu. W 15 min. po podaniu reprezentanta Polski do wyrównania doprowadził Chorwat Ivica Banović. - Zaczęliśmy fatalnie, bo już na samym początku Brazylijczyk Cacau strzelił gola. Jednak szybko wyrównaliśmy, a pod koniec pierwszej połowy Cacau wyleciał z boiska. Faulował Tomka Hajto. Mimo że, "Gianni" miał rozbite kolano i rozciętą skórę na kości piszczelowej, to wytrwał do końca - powiedział Bosacki w "Super Expressie". - Przed spotkaniem jeden punkt wzięlibyśmy w ciemno, ale teraz... W drugiej połowie Stuttgart tylko się bronił, ustawiali ośmiu przed polem karnym, a my nie mogliśmy sobie z tym poradzić. Jestem wściekły, powinniśmy z nimi wygrać! Wszyscy się cieszyli z wywalczonego punktu, trener Wolfgang Wolf był zadowolony, ale ja jestem zły... - stwierdził piłkarz. Po dwóch kolejkach FC Nuernberg zajmuje trzecie miejsce z dorobkiem czterech punktów. Liderem jest obrońca mistrzowskiego tytułu Werder Brema (6 pkt).