W ostatniej kolejce ligi szkockiej Celtic wygrał co prawda 3:1 z Falkirk, ale Żuraw ponownie nie wpisał się na listę strzelców. Tymczasem już w sobotę jego klub czeka jedno z najważniejszych spotkań w sezonie - derby Glasgow z Rangersami. A o miejsce w pierwszym składzie polski napastnik musi zawzięcie walczyć z Shaunem Maloneyem. Dziennikarze "Daily Record" postanowili zapytać Artura Boruca, czy Żuraw przebudzi się już w meczu z wielkim rywalem? - Maciek będzie grał lepiej - z przekonaniem twierdzi pierwszy bramkarz Celtów. - Ale po sześciu latach grania w Polsce może potrzebować miesiąca, dwóch na przyzwyczajenie się do szkockiej piłki - studzi entuzjazm Boruc. - Żuraw miał dobre okazje w ubiegłotygodniowym meczu z Dundee United, ale nie udało mu się trafić do bramki i to tylko pogorszyło jego sytuację. Maciek potrzebuje teraz jednego gola, który pozwoli mu się przełamać. Mam nadzieję, że strzeli go na Ibrox Park Rangersom - stwierdza bramkarz reprezentacji Polski. Sam Boruc pytany o nadchodzący pojedynek derbowy nie ulega emocjom. - To tylko kolejny pojedynek, ale mam nadzieję, że potwierdzę w nim, że należy mi się miejsce w bramce Celticu. Nie chcę być bohaterem, chcę tylko wygrać ten mecz. Nie przeraża mnie nawet perspektywa występu przed 50 tys. zagorzałych fanów Rangersów. Występy przed wielką publicznością nie są dla mnie niczym nowym - pewnie podsumowuje Boruc. A pojedynek Celticu z Rangersami na Ibrox Park już w sobotę 0 13.30.