- Byliśmy słabsi od Wisły i tylko szczęściu zawdzięczamy, że nie przegraliśmy większą różnicą goli - przyznał samokrytycznie Boruc. - Trzeba przyznać, że mecz ustawiła szybko strzelona przez Wisłę bramkę. Dawno już nie widziałem tak dobrego dośrodkowania, jak w wykonaniu Marka Zieńczuka. Gdybym był wyższy, to może piłka po strzale Tomasza Kłosa trafiłaby mnie w głowę. Po tej porażce nie składamy jednak broni. W sezonie 1993/1994 Legia też miała 6 punktów straty do Górnika Zabrze, a zwycięstwa były premiowane dwoma punktami. I Legia zdołała wywalczyć mistrzostwo Polski. Każdy kibic, nawet mimo porażki z Wisłą, wierzy, że jesteśmy w stanie dogonić krakowian. Ja też wierzę - dodał Boruc. Paweł Pieprzyca, Kraków