Poczynania Boruca będą bacznie obserwować działacze Arsenalu Londyn. Polski bramkarz znów znalazł się w orbicie zainteresowań "Kanonierów". Wszystko przez to, że odejściem z Arsenalu zagroził Jens Lehmann. Na liście ewentualnych następców reprezentanta Niemiec numerem jeden jest właśnie Boruc. "Sytuacja w Arsenalu spędza sen z powiek trenerowi Celticu. Gordon Strachan dobrze wie, że jeśli Lehmann odejdzie, to Arsene Wenger zrobi wszystko, aby ściągnąć do Londynu Artura Boruca. A ten pomysł bardzo się Strachanowi nie podoba. Artur ma kontrakt z Celtikiem do 2009 roku, więc jeśli Arsenal będzie się upierał, żeby go kupić, to będzie musiał głęboko sięgnąć do kieszeni" - napisał "Glasgow Evening Times". Mistrz Szkocji mógłby na transferze Boruca do Arsenalu sporo zarobić. Celtic zapłacił Legii za 26-letniego zawodnika milion funtów, a w przypadku transferu mógłby liczyć na co najmniej 4 miliony. Boruc jest przez fanów Celtiku uwielbiany. Gorzej wygląda sytuacja z drugim Polakiem broniącym barw tego klubu Maciejem Żurawskim, którego forma daleka jest od ideału. Polskiego napastnika broni jednak menedżer Gordon Strachan. - W tym sezonie to "Magic" strzelił dla nas najwięcej goli. Licząc ligę i puchary, ma 17 meczów i 8 trafień. A jego ogólny bilans w Celticu to 54 występy i 28 bramek. Chyba nikt nie zaprzeczy, że to dobry rezultat? - stwierdził Strachan cytowany przez "Super Express". Szkoleniowiec "The Bhoys" liczy na Żurawskiego w meczu z Rangers. Jan Vennegor of Hesselink dopiero wznowił treningi po kontuzji, a Kenny Miller nie trafił do siatki rywali od 10 spotkań. W ostatniej bitwie o Glasgow na Ibrox Park to właśnie Żurawski strzelił jedynego gola i został bohaterem meczu.