Reprezentant Polski został zacytowany przez dziennik "Sunday Mail", który powołując się na polską prasę, przytoczył wypowiedzi Boruca z ubiegłotygodniowego spotkania z kibicami Legii Warszawa. "Nie ma porównania między fanami Legii i Celtiku. Wiele dałbym, żeby zobaczyć 50 tys. kibiców Legii na stadionie Celticu. Podczas meczu w Glasgow czuję się jak w teatrze albo w kinie. Ludzie przychodzą na trybuny podłubać w nosie. Nieco lepiej jest tylko podczas derbów" - cytują Boruca Wyspiarze. "Poziom treningów bramkarskich jest znacznie niższy niż w Legii. Muszę słuchać nakazów, przez które tyję. To fatalne, ale co mam zrobić? Rozmawiałem z Arsene'em Wengerem. Chciał, abym dołączył do jego klubu po zakończeniu sezonu. Nie chciałem czekać tak długo, a gdybym zawarł takie porozumienie, zapewne Celtic odrzuciłby mnie. Nie mogłem tak ryzykować przed mundialem" - napisali Szkoci. "Zawodnicy Celtiku skwitowali moje wypowiedzi śmiechem" - stwierdził Boruc w "Życiu Warszawy". "Gorzej jest z kibicami. Jedna z polskich gazet przekręciła moje wypowiedzi. Zastanawiam się, czy nie podać jej do sądu. Szkoccy dziennikarze dodali swoje i afera gotowa" - dodał.