- Zremisowaliśmy przez błędy w obronie. To jest efekt podejścia niektórych piłkarzy do treningów. Przyjdą, odrobią pańszczyznę i wracają do domu - powiedział Boruc w "Życiu Warszawy". - Jestem dodatkowo wkurzony, bo nic nie mogłem zrobić. Byłem bez szans przy wszystkich trzech golach. Staram się krzyczeć na kolegów, bluzgam, ale i to nie pomaga - dodał reprezentant Polski. - Wydawało mi się, że drugi gol dla Dundee padł ze spalonego. Ale wiele osób ma odmienne zdanie. Nie chcę mówić o tym meczu. Właśnie próbuję o nim zapomnieć - podkreślił. Celtic nadal jest liderem szkockiej ekstraklasy, ale jego przewaga nad drugim w tabeli Hearts stopniała do 8 punktów. - Do końca rozgrywek pozostało jeszcze 13 spotkań, a my mamy tylko osiem punktów przewagi. Niedługo będziemy grać mecze tylko z zespołami zajmującymi miejsca od drugiego do szóstego. Nie możemy być jeszcze pewni mistrzostwa - zakończył Boruc.