Wojtek Hadaj obwieścił też kibicom, że Dariusz Kubicki obiecuje, że jeżeli będzie drugi karny, to do piłki podejdzie bramkarz Legii. Trener słowa dotrzymał i w 66. minucie gry mieliśmy rzadką sytuację. Bramkarz Legii Artur Boruc zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie. Wpisałeś się na listę strzelców w oficjalnym meczu. Jak to odbierasz? - Bardzo sympatycznie. Sam nie wiem jak to odbierać, nie znałem jeszcze tego uczucia. To coś pięknego. Nie wiem, do czego to można porównać, może w takim samym stopniu cieszyłem się z zachowania czystego konta. W każdym bądź razie mam nadzieję, że czasem uda mi się to powtórzyć, choć nie będzie to łatwe. - Co myślałeś strzelając "jedenastkę" Norbertowi Tyrajskiemu? - Nic kompletnie. Ustawiłem piłkę, poczekałem na Norberta, i nie pozostało nic innego, jak uderzyć "pasówką". - Trema była? - Nie, nie było. Prowadziliśmy już 3:0, wynik meczu był przesądzony, więc nie było czym się tremować. Nawet jak bym nie strzelił, nic by się nie stało. - Komu zadedykujesz gola? - Oczywiście mojej żonie. Obroniła dziś pracę magisterską, więc ta bramka jest dla niej. - Czy przed meczem było ustalone, że Ty podchodzisz do karnego? - Z tego co słyszałem było ustalone, że drugiego karnego strzelam ja. Rzadko się zdarza, że w jednym meczu przychodzi nam strzelać dwie jedenastki, więc zapewne tylko dlatego trener tak postanowił. - Kiedy następny gol w lidze? - W drużynie są od tego Piotrek Włodarczyk czy Marek Saganowski i to oni będą wykonywać karne. Ja mam nadzieję, że jeszcze kiedyś otrzymam szansę. - W następnym sezonie zagracie w europejskich pucharach. Jakie są oczekiwania? - Na razie o tym nie myślimy. Musimy jeszcze spokojnie przetrenować okres przygotowawczy. Jeżeli będą jakieś wzmocnienia, to zapewne będą podporządkowane grze w pucharach. - Pożegnaliście w szatni Aco Vukovica? - Było takie małe, spokojne pożegnanie. Myślę, że jeszcze będzie okazja, żeby się spotkać i odpowiednio pożegnać. - Jak oceniasz fakt, że Aco najprawdopodobniej trafi do Wisły Kraków, waszego najgroźniejszego rywala? - To jest jego życie i jego decyzja. Ja nie będę to wnikał. - A gdybyś Ty otrzymał propozycję gry w Krakowie to zastanowił byś się nad nią? - Myślę, że nie. - Komu kibicujesz na mistrzostwach Europy? Masz swoich faworytów? - Na takich turniejach faworytów nie ma. Lubię Holendrów i im będę kibicował. Rozmawiał: Adam Dawidziuk,