Pomysł Kamila Bortniczuka to pokłosie ogłoszonej w piątek decyzji UEFA. Europejska centrala postanowiła, że zespoły z Rosji i Ukrainy do czasu zawieszenia broni "domowe" mecze będą rozgrywać na terenie neutralnym. W tym samym komunikacie znalazło się postanowienie o przeniesieniu tegorocznego finału Ligi Mistrzów z St. Petersburga do Paryża. Wojna na Ukrainie. Będą kolejne decyzje futbolowych władz W godzinach wieczornych dokument z pieczęcią UEFA zamieścił na Twitterze niedawny prezes PZPN, Zbigniew Boniek. Post opatrzył dopiskiem: "I jeszcze wiele się wydarzy...". Na wiadomość Bońka szybko zareagował Bortniczuk. Jego propozycja odbije się zapewne szerokim echem nie tylko w środowisku sportowym. "Póki co, w ślad za tymi decyzjami, podejmę inicjatywę /wraz z zarządcami stadionów/, aby zaprosić reprezentację Ukrainy i ukraińskie kluby do rozgrywania swoich domowych meczów w Polsce" - oznajmił w twitterowym wpisie. Liga ukraińska miała zainaugurować rozgrywki w piątek, 25 lutego. Z uwagi na zbrojną agresję Rosji rywalizacja została zawieszona przynajmniej na miesiąc. Zawodnikiem Dynama Kijów, które broni mistrzowskiego tytułu, jest reprezentant Polski Tomasz Kędziora. ZOBACZ TAKŻE: