Boniek, jeden z wiceprezesów - Marek Koźmiński, a także członkowie zarządu Radosław Michalski i Paweł Wojtala rozegrali łącznie 165 meczów i zdobyli 25 goli w reprezentacji kraju. Sportowy życiorys 60-letniego Bońka jest najbardziej imponujący. Żaden polski piłkarz nie osiągnął podobnych do niego sukcesów na arenie międzynarodowej, ani nie był tak doceniany. W 1982 roku został uznany przez prestiżowy "France Football" trzecim graczem Europy, a w 2004 roku FIFA umieściła go w gronie stu najwybitniejszych zawodników w historii futbolu. Z drużyną narodową wystąpił na trzech mundialach, a bez niego nie byłoby trzeciego miejsca w świecie w 1982 roku. Jego trzy trafienia w spotkaniu z Belgią (3:0) to jedne z najsłynniejszych i najczęściej wspominanych fragmentów meczów biało-czerwonych. Jego dorobek w kadrze to 80 spotkań i 24 bramki. Kariera klubowa Bońka wiodła przez Zawiszę Bydgoszcz, Widzew Łódź, Juventus Turyn i Romę. Z "Juve", do którego trafił w 1982 r. za astronomiczną wówczas kwotę 1,8 mln dolarów, sięgnął po Puchar Europy, Puchar Zdobywców Pucharów i kontynentalny Superpuchar. 45-letni Koźmiński występował w reprezentacji Polski w latach 1992-2002, a jego dorobek to 45 spotkań i jeden gol. W 2002 roku zagrał w mistrzostwach świata w Japonii i Korei Płd. Największy sukces odniósł jednak z drużyną olimpijską - w 1992 roku na igrzyskach w Barcelonie biało-czerwoni sięgnęli po srebrny medal. Na ligowych boiskach debiutował w barwach Hutnika Kraków, ale szybko wyjechał do Włoch. Tam grał w Udinese Calcio, Brescii, Anconie, a zanim przed zakończeniem kariery wrócił do Polski i Górnika Zabrze, zanotował jeszcze epizod w PAOK Saloniki. Powszechna jest opinia, że gdyby nie kontuzje, mógł osiągnąć w futbolu znacznie więcej. Dwa lata starszy od niego Michalski może pochwalić się występami w Lidze Mistrzów zarówno w barwach Legii Warszawa, jak i Widzewa Łódź, a w najwyżej klasie w Polsce odnotował ponad 200 meczów. Między 1993 a 2000 rokiem 28 razy zagrał z orzełkiem na piersi. W zarządzie PZPN szef Pomorskiego ZPN działać będzie drugą kadencję. Wojtala, który w czwartek skończył 44 lata i jest debiutantem w kierownictwie piłkarskiej centrali, to 12-krotny reprezentant kraju. W Polsce występował w Lechu Poznań, Legii Warszawa i Widzewie Łódź. Ma także bogatą kartę zagraniczną, a w jego piłkarskim CV widnieją takie kluby, jak Werder Brema, Rot-Weiss Oberhausen, LR Ahlen czy Karlsruher SC. Od sierpnia kieruje wojewódzkimi strukturami w Wielkopolsce. We władzach związku znalazł się też Cezary Kulesza. Obecny prezes Jagiellonii Białystok, który w PZPN będzie pełnił funkcję wiceprezesa ds. futbolu profesjonalnego, w barwach tej drużyny rozegrał 18 spotkań w ekstraklasie. W 1989 roku wystąpił m.in. w finale Pucharu Polski, w którym jego zespół przegrał z Legią Warszawa (2:5). Sił w futbolu próbował też Andrzej Padewski, któremu umiejętności wystarczyło jednak tylko na regionalne kluby na Dolnym Śląsku. Szef tamtejszego wojewódzkiego ZPN będzie w nowej kadencji wiceprezesem ds. zagranicznych. Podobnie wyglądała przygoda z futbolem Zbigniewa Bartnika, który do zarządu PZPN wszedł jako szef Lubelskiego ZPN. 61-letni obecnie działacz bardziej jest jednak znany z pracy szkoleniowej w Motorze Lublin czy Hetmanie Zamość. W poprzedniej kadencji funkcję wiceprezesa ds. szkoleniowych pełnił Roman Kosecki. Z nim "piłkarska" reprezentacja na szczytach PZPN byłaby jeszcze bardziej okazała, gdyż 69 występów i 19 bramek byłego zawodnika m.in. Galatasaray Stambuł, Atletico Madryt czy FC Nantes mówiło samo za siebie. W piątkowych wyborach nie kandydował do władz związku.