Boniek otwarcie zakpił z Andrzeja Dudy. Nie wytrzymał. Riposta niesie się po sieci
Do ciszy wyborczej pozostało niewiele ponad dobę, a to oznacza, że na ostatniej prostej polityczny zgiełk będzie już tylko narastał. W batalię między dwoma kandydatami na prezydenta w swoim stylu wkroczył Zbigniew Boniek. Nie uczynił tego bezpośrednio, ale jednak nie odmówił sobie skrajnie kąśliwego komentarza w sprawie brutalnych ustawek kiboli, jakie niespodziewanie stały się przedmiotem kampanijnej szarpaniny. W najnowszym poście na platformie X honorowy prezes PZPN otwarcie zakpił z Andrzeja Dudy, który wcześniej udzielił na ten temat... wypowiedzi cokolwiek kontrowersyjnej.

Lista nieformalnych oskarżeń i zarzutów, jakie w ostatnich dniach wymierzono w Karola Nawrockiego, to gotowa kronika kryminalna. Kandydat na prezydenta odpiera ataki z żelazną konsekwencją, ale wcale nie dementuje doniesień, które mogłyby wpłynąć negatywnie na jego notowania. Czy brał udział w kibolskiej ustawce? Temu otwarcie nie zaprzeczył.
Jak ustaliły media, Nawrocki uczestniczył w bijatyce pseudokibiców w październiku 2009 roku. Miał wtedy 26 lat, był już pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej. Stanął do nielegalnego starcia z chuliganami Lecha Poznań jako członek bojówki Lechii Gdańsk. Dzisiaj przyznaje tylko, że brał udział w "różnych modułach szlachetnych walk".
Boniek na pełnej ofensywie kontruje prezydenta. "Na rynku, przy kościele, przed szpitalem"
"Gazeta Wyborcza" donosi, że do brutalnej konfrontacji przed 16 laty przystąpiło w sumie 140 osób (70 na 70). Byli wśród nich kryminaliści. Używano pałek i kastetów, część uczestników bijatyki trafiła do szpitala.
Obóz polityczny wspierający Nawrockiego próbuje bagatelizować sprawę. W tę narrację wpisuje się również prezydent Andrzej Duda, który w środę był gościem Kanału Zero. Jego wypowiedź na ten temat - nie pierwsza w ostatnich dniach - wywołała gorące komentarze.
- Ja oczywiście tego nie pochwalam, żeby była jasność - podkreślił Duda w Kanale Zero. - Ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny. Jak chcą się między sobą bić w lesie i idą tam specjalnie, zawierają "gentleman's agreement" między sobą, że będą to robić na określonych zasadach - bo o ile wiem, tak się to odbywa - i się biją, to mamy im tego zakazać?
Dzień później do tych słów odniósł się Zbigniew Boniek. Uczynił to w swoim stylu, czyli z dużą dozą sarkazmu. Przemyśleniami podzielił się na platformie X.
"Pan Duda mówi, że ustawki na zdrowych zasadach to nic szczególnego. Ok, rozumiem. Tylko dlaczego w lasach? Nie lepiej i ciekawiej byłoby na rynku, przy kościele, albo przed szpitalem? Przecież jakieś skomplikowane zadraśnięcie przez przypadek może się zdarzyć" - napisał honorowy prezes PZPN.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę. Kontrkandydatem szefa IPN pozostaje Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy. Sondażowe różnice między pretendentami mieszczą się w granicy błędu statystycznego.


