W swoim pierwszym meczu Polacy przegrali 2-7 z Rosjanami. Hiszpanie natomiast w swoim premierowym spotkaniu musieli uznać wyższość Białorusi, która wygrała 4-0. Szybki gol Polaków Polacy kapitalnie rozpoczęli mecz i szybko objęli prowadzenie. Gola strzelił głową Jakub Jesionowski, świetnie wykorzystując dokładne wznowienie gry z autu.Później, jeszcze w pierwszej tercji, "Biało-Czerwoni" mieli jeszcze swoje okazje. Jedną z nich zmarnował Filip Gac, uderzając z woleja. Na dobrą notę pracował także nasz bramkarz, Krystian Karolak, w trudnej sytuacji na raty zatrzymując strzał rywala.Niebezpiecznie zrobiło się pod naszą bramką także wtedy, gdy Krystian Klawikowski niefortunnie wycofywał piłkę do Karolaka, który na szczęście zdołał ją dogonić, chroniąc kolegę przed trafieniem samobójczym.Sam Karolak miał ochotę na zdobycie bramki. Huknął więc z dystansu, a Francisco Lopez na wszelki wypadek trącił piłkę rękami, przenosząc ją nad poprzeczką. Koszmar "Biało-Czerwonych" Druga tercja także mogła się rozpocząć świetnie dla "Biało-Czerwonych", ale uderzenie Filipa Gaca obronił bramkarz. Po chwili Jesionowski był bliski strzelenia drugiego gola, ale stojąc tuż obok słupka trafił w piłkę brzuchem i zamiast cieszyć się z gola, potrzebował chwili przerwy.Niewykorzystane szanse niestety się zemściły, gdy Eduard Molina perfekcyjnie przymierzył z dystansu. Złapany na wykroku Karolak był niemal bez szans na skuteczną interwencję.Hiszpanie błyskawicznie poszli za ciosem i już kilkadziesiąt sekund później prowadzili 3-1. Następnie gola na 4-1 dołożył także Jose Arias.Tuż przed końcem drugiej tercji Jesionowski znów próbował zaskoczyć bramkarza rywali głową, ale ten był górą. Przed rozpoczęciem trzeciej tercji przegrywaliśmy więc trzema bramkami. Niewiele brakło, by strata wynosiła cztery gole, ale Hiszpanie wpakowali piłkę do naszej bramki już po końcowej syrenie.W pierwszym sekundach ostatniej części gry Karolak dwukrotnie ratował "Biało-Czerwonych". Przy trzecim uderzeniu rywali skapitulował, a Eduard cieszył się z hat-tricka.Patryk Pietrasiak odpowiedział na grad gol rywali w pięknym stylu. Wykorzystał błąd bramkarza - który podawał niedokładnie z dala od swojej bramki - i przelobował go, nie przyjmując piłki. Kilka minut później niecelnie uderzał głową.Cztery minuty przed końcem meczu sporo zimnej krwi zachował Karolak, który wyszedł w stronę Eduarda, skracając kąt, przez co Hiszpan strzelił niecelnie z bliskiej odległości.Ostatecznie Hiszpanie pokonali reprezentację Polski 5-2.Hiszpania - Polska 5-2Bramka: 0-1 Jesionowski, 1-1 Eduard, 2-1 S. Navarro, 3-1 Eduard, 4-1 Jose Arias, 5-1 Eduard, 5-2 PietrasiakTB