Wspaniały początek meczu, między innymi wspólnie odśpiewana "Barka" - ulubiona pieść Ojca Świętego - nie zapowiadała zakłócenia porządku na stadionie. Po wspólnej modlitwie i odegraniu hejnału, piłkarze w miłej atmosferze przystąpili do meczu. Przez całą pierwszą cześć spotkania, kibice nie dopingowali swoich ulubieńców, ale jedynie gromkimi oklaskami nagradzali udane zagrania piłkarzy. Brak dopingu był wyrazem pamięci o zmarłym Janie Pawle II. Punkt zwrotny w zachowaniu kibiców nastąpił, gdy fani z Warszawy rzucili racę w kierunków sympatyków z Krakowa. Po meczu chuligani chcieli obrzucać ich za to kamieniami, jednak na drodze stanęła policja, która użyła broni gładkolufowej. Zatrzymano 20 osób. - Ten incydent nie może zniszczyć naszych prób pojednania i walki z nienawiścią na stadionach. Świadczy natomiast o tym, że grupa chuliganów potraktowała wszystkie wydarzenia związane ze śmiercią Papieża -msze, marsze itd., - jak prowokację - skomentował profesor Janusz Filipiak, prezes MKS Cracovia.