Trenera Macieja Skorżę martwiły kontuzje dwóch kluczowych piłkarzy przygotowywanych na pierwszy ligowy mecz z GKS-em w Bełchatowie - Rafał Boguskiego i Marcelo, którzy podczas sparingów w Hiszpanii, naciągnęli sobie mięsień czworogłowy. Obaj jednak z dnia na dzień czują się lepiej i istnieje szansa, że w przyszłą sobotę będą do dyspozycji trenera. "Osobiście uważam, że szanse na mój występ w meczu z GKS-em Bełchatów są duże. Cały czas ćwiczę z naszym fizjoterapeutą, Marcinem Bisztygą, i widać tego efekty. Trochę odpocząłem, blizna już tak mi nie doskwiera, więc w piątek zapewne wejdę do treningów, a w sobotę zagram w sparingu. Jeśli wszystko będzie szło tak dobrze jak do tej pory, to mam nadzieję, że do gry z Bełchatowem będę gotowy. Cały czas się mobilizuję, żeby mieć możliwość trenować i grać, bo to uwielbiam" - powiedział dla oficjalnej strony Wisły Boguski. Optymistą jest też Marcelo, który wcale nie narzeka na warunki pogodowe w Polsce. "Śnieg jest lepszy niż padający każdego dnia deszcz, a przecież takie warunki mieliśmy w Hiszpanii" - przekonuje Brazylijczyk. Na dzisiaj wiadomo, że w spotkaniu z Bełchatowem trener Skorża na pewno nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Clebera i Mariusza Jopa. Z powodu nadmiaru żółtych kartek nie zagra też Patryk Małecki. W sobotę krakowianie rozegrają w Sosnowcu sparing z Zagłębiem. W poniedziałek rozstrzygnie się natomiast, czy swój pierwszy meczu w roli gospodarzy z Arką (i tak bez udziału kibiców) rozegrają na stadionie Hutnika. ZOBACZ BRAMKI Z OSTATNIEGO SPARINGU WISŁY