- Nikt po mnie nie przyszedł - stwierdził dotychczasowy szef skautingu warszawskiej Polonii. Bogusław Kaczmarek (trener Polonii): - Mecz był taki, jaki wynik. Silny wiatr, dziurawe boisko, piłka wyczyniała cuda. Na boisku rządził przypadek. Drużyna Polonii ma wiele mankamentów. Trochę potrwa zanim to poprawimy, ale też niech nikt nie wymaga cudów. Kiepsko gra się na takim boisku. Cieszę się, że jak przyjdzie w lidze czas na mecz z Lechem, to pogoda powinna być taka, że i boisko będzie dobre. W spotkaniu z Cracovią zasłużyliśmy na wygraną. Bramkę zdobyliśmy może i szczęśliwie, ale mogliśmy strzelić dalsze. 1:0 to nie jest świetny wynik przed rewanżem w Krakowie, ale ważne, że zagraliśmy na zero z tyłu. Polonia ostatnio wcale nie grała tak źle, jakby na to wskazywały wyniki. Brakowało właśnie fartu. Gdyby drużyna prowadzona przez Jacka Zielińskiego wykorzystała chociaż jedną z licznych okazji, to i wyniki byłyby inne i komentarze bardziej pochlebne. Artur Płatek (trener Cracovii): Daliśmy rywalom prezent w postaci bramki. Niby już marzec, a my wciąż rozdajemy świąteczne prezenty. Nie jestem zadowolony z wyniku. Przed rewanżem wiemy, że porażkę 0:1 trudno się odrabia. W dodatku nie oddaje on tego co działo się na boisku. W pierwszej połowie byliśmy lepsi od Polonii, a w drugiej nie byliśmy gorsi. Więcej na tym kiepskim boisku nie dało się zrobić. Jest podobne do tego jakie mamy w Krakowie. Jak pogoda nie jest najlepsza to gra się bardzo ciężko.