FC Barcelona wedle wszystkich informacji ma zmierzać do momentu, w którym klub znów będzie mógł dokonywać transakcji na rynku transferowym bez większych ograniczeń. Aby tak się jednak stało, "Duma Katalonii" musi spełniać wszelkie założenia finansowego fair-play La Liga. Zasady narzucane przez ligę są bardzo restrykcyjne. Przez ostatnie kilka okienek transferowych "Blaugrana" musiała działać w ramach zasady 3:1, a więc na każde wydane euro, musiała poświadczyć trzema zarobionymi. Zbigniew Boniek o braku finału dla Szymona Marciniaka. "Totalnie zawalił" Według mediów niebawem to ograniczenie zniknie. To sprawia, że "Duma Katalonii" może myśleć o realizacji dużych transferów. Dziennikarze od dawna informowali, że celem działaczy jest wzmocnienie pozycji prawego obrońcy, defensywnego pomocnika i lewego skrzydłowego. Celem na tę ostatnią z pozycji od początku był Nico Williams, który błyszczy na Euro w barwach Hiszpanii. Podobnych słów można użyć w kontekście zawodnika, który miał wzmocnić pozycję "szóstki". Amadou Onana nie dla Barcelony. Belg z hitowym transferem Mowa o Amadou Onanie. Belgijski środkowy pomocnik defensywny w minionym sezonie Premier League pokazał się ze znakomitej strony i zwrócił uwagę działaczy Barcelony, a występ na Euro miał prawo jeszcze zwiększyć jego notowania. Problem jednak w tym, że sprowadzenie Williamsa i Onany jest niemożliwe, ze względu na stan finansów, który wciąż bardzo daleki jest od ideału. W związku z tym, trzeba było wybrać priorytet, na którym wicemistrzowie Hiszpanii się skupią. To już oficjalne. Czesław Michniewicz znalazł nowy klub, to krajowy gigant Wybór padł na Nico Williamsa. "FC Barcelona uważała Amadou Onanę za swój cel, ale nie złożyła żadnej oferty. Powód jest jasny: klub jest całkowicie skupiony na Nico Williamsie - to główny cel" - przekazał ceniony dziennikarz Fabrizio Romano. Co więcej, wskazał on, gdzie Onana się przeniesie. Według informacji Romano zamiast słonecznej Katalonii, Belg zamieszka w Birmingham. 22-latek ma podpisać kontrakt z Aston Villą, w której grać będzie z Mattym Cashem. Według dziennikarza koszt tej operacji przekroczy 50 milionów euro. Ma to być dokładnie 59 milionów euro, a więc prawie dokładnie tyle, ile kosztuje Williams. Skrzydłowy bowiem ma w swoim kontrakcie z Athleticiem Bilbao wpisaną klauzulę w wysokości 58 milionów euro, a klub nie ma zamiaru sprzedawać go poniżej tejże kwoty. Hansi Flick najprawdopodobniej dostanie do swojej dyspozycji tylko skrzydłowego.