- Trema była, ale wszystko przeszło po pierwszym gwizdku sędziego - powiedział piłkarz "Białej Gwiazdy". - Jak się panu grało w swoich pierwszych derby Krakowa? - Mecz był ciężki, dużo walki. Cracovia postawiła nam wysoko poprzeczkę, to my jednak strzeliliśmy bramkę i dowieźliśmy ten wynik do końca. Myślę, że nasze zwycięstwo jest zasłużone. - I teraz przez pół roku, to Wisła będzie rządziła w Krakowie. - Można tak powiedzieć. U siebie, mimo że wtedy "Pasy" długo grały w dziesiątkę tylko bezbramkowo zremisowaliśmy, dlatego wygrana na boisku przeciwnika tym bardziej cieszy. - Czym to spotkanie różniło się od pozostałych ligowych meczów? - Atmosfera była bardzo gorąca, mecz walki. Muszę się przyznać, że przed meczem miałem tremę, ale wszystko przeszło po pierwszym podaniu. - Nie było jej widać w pana poczynaniach na boisku. - Jak już wspomniałem wszystko minęło wraz z rozpoczęciem spotkania. Wtedy już nie zwraca się uwagi na to, co dzieje się na trybunach. Paweł Pieprzyca, Kraków <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4940&tytulGal=Cracovia%20-%20Wis%B3a%200:1">Zobacz galerię zdjęć z meczu Cracovia - Wisła.</a>