O tym spotkaniu reprezentacja Białorusi i jej kibice będą chcieli zapomnieć jak najszybciej, jednak tak dotkliwe porażki roztają w pamięci na bardzo długo. Już do przerwy pierwszego spotkania kwalifikacji do Euro 2024 Szwajcaria prowadzona przez Murata Yakina prowadziła 3:0 po hat-tricku 31-letniego Renato Steffena. W drugiej połowie meczu Białoruś nie dość, że nie potrafiła zdobyć żadnego gola, to nie zdołała powstrzymać rywala przez zdobywaniem kolejnych bramek. Po około godzinie gry na listę strzelców wpisali się Granit Xhaka i Zeki Amdouni. Spotkanie w Nowym Sadzie zakończyło się wynikiem 5:0 dla Szwajcarii. Białoruś fatalnie rozpoczęła kwalifikacje do Mistrzostw Europy Białoruś w ostatnich latach doznawała jeszcze większych porażek - w 2021 roku w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata reprezentacja Belgii rozbiła ją aż 8:0, jednak w tamtym spotkaniu to "Czerwone Diabły" były gospodarzem. Tak dotkliwa "domowa" porażka zdarzyła się Białorusinom pierwszy raz w 31-letniej historii kadry - domowa w cudzysłowie, ponieważ mecz został rozegrany na terenie Serbii. Terytorium Białorusi zostało wyłączone przez UEFA z kwalifikacji ze względu na trwającą wojnę na Ukrainie. Swój następny mecz Białoruś rozegra 28 marca, a jej rywalem będzie reprezentacja Rumunii, która na inaugurację wygrała na wyjeździe z Andorą. Poza tym w tej grupie rywalizują również Izrael i Kosowo. Po pierwszej kolejce kwalifikacji reprezentacja Białorusi zajmuje ostatnie miejsce w grupie I. Przesądził o tym bilans bramek - gorszy o trzy gole niż ten, który ma Andora.