"Uraz przyszedł w najmniej spodziewanym momencie. Wywalczyłem miejsce w pierwszym składzie i szło mi całkiem nieźle" - powiedział w "Przeglądzie Sportowym" 19-letni zawodnik. Bialkowski kontuzji nabawił się pod koniec sobotniego spotkania V rundy Pucharu Anglii z Newcastle United. Badania wskazują, że została uszkodzona łękotka i naderwane więzadła w kolanie lewej nogi. "Czułem, że to coś poważniejszego. W tej chwili noga nie boli tak bardzo, ale kolano jest spuchnięte i cały czas okładam je lodem. Mogę ruszać nogą, ale już o jakimś przysiadzie nie ma mowy. Za tydzień mam przejść zabieg artroskopii i wtedy będzie jasne, jak długo potrwa kuracja" - dodał Polak.