Po ostatniej porażce w Lubinie z Zagłębiem niektórzy ludzie związani z "Pasami", a siedzący podczas tego spotkania w loży honorowej, ostro sformułowali postulaty: "Do zwolnienia, do wypieprzenia wszyscy, a trener pierwszy" - napisała nawet "Gazeta Krakowska". "Żadnego wypieprzania nie będzie" - stwierdził w gazecie sponsor i udziałowiec MKS Cracovia SSA, prof. Janusz Filipiak. "Wiem, że ktoś takie groźby wykrzyczał, ale nie był to żaden z kompetentnych działaczy, który może decyzje w tych sprawach podejmować. To są po prostu bzdury"- dodał prezes spółki Paweł Misior. "Zarząd klubu nie ma zamiaru podejmować pochopnych kroków, a ta porażka nie zmienia naszego przekonania, że nadal walczymy o awans. My tej szansy po przegranej w Lubinie nie straciliśmy" - powiedział Misior w "GK". "Oczywiście jest rozżalenie, są dyskusje i ja taką rozmowę przeprowadzam właśnie z trenerem Stawowym. Ale te rozmowy są po to, by się zmobilizować i bez względu na to ostatnie niepowodzenie zamierzony cel osiągnąć" - kontynuuje swoją wypowiedź dla krakowskiego dziennika prof. Filipiak. Wojciech Stawowy, trener "Pasów", ma świadomość, że jeżeli nie zrealizuje postawionych przed nim celów, to straci pracę, ale wierzy również, że dopóki jest szansa na ich realizację, to nikt nie będzie podejmował jakichś kroków, aby ją zniweczyć. "Wierzę w to, co wspólnie budowaliśmy. Jeżeli okaże się, że te pomysły się nie sprawdziły, to normalne, że będę musiał odejść. Ale na pewno nie będą zwalniali mnie ludzie, którym tylko się wydaje, że powinni w tym klubie rządzić. Takie decyzje mogą podjąć prof. Filipiak, prezes Misior, a nie osoby wykrzykujące z trybun pod adresem moim czy piłkarzy obraźliwe uwagi" - powiedział Stawowy dla "GK". Teraz w walkę o ekstraklasę włączonych jest aż sześć zespołów, a Cracovia, chciałaby się znaleźć w gronie drużyn, które wywalczą bezpośredni awans."Wiem, że jeżeli chcemy awansować do ligi bezpośrednio, a chcemy, to kluczowy będzie dla nas mecz z Bełchatowem. A do tego będzie jeszcze pięć bardzo ważnych meczów, m.in. z Pogonią i Szczakowianką, które trzeba będzie wygrać. Cały zespół musi być zaangażowany w tę walkę, a nie spekulować co do tego, czy jakieś zmiany jeszcze w trakcie sezonu w Cracovii nastąpią czy nie" - dodał trener Cracovii, Wojciech Stawowy.