Według czwartkowego "Dziennika" obrońcy reprezentacji Polski oferowano 10 tysięcy euro za ułatwienie gospodarzom walki o zwycięstwo w środowym spotkaniu. Jacek Bąk ujawnił że przed spotkaniem otrzymywał "dziwne telefony" od osób, które proponowały mu pieniądze za "sprowokowanie faulu" we własnym polu karnym i ułatwienia w ten sposób wygranej Belgów. Jeden z pracowników federacji powiedział INTERIA.PL, że dopóki UEFA nie podejmie się prób wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, nie będą udzielane żadne informacje.