Corryn jest obecnie w trakcie rekonwalescencji po operacji kolana i rozmawiał z gazetą "Het Laatste Nieuws" o swojej sytuacji. - Mój wybór okazał się zły. Poznań to ładne, duże miasto, ale na poziom klubu nie ma to przełożenia. Dobrze rozpoczęliśmy sezon z wynikiem pięć punktów na dziewięć możliwych, choć graliśmy z czołówką ligi. Jednak później wyniki pogorszyły się. Po czwartym meczu, w którym VAR niesłusznie odebrał nam prowadzenie z Legią Warszawa (0-2), sytuacja nadal się pogarszała. Dałem asystę na tę nieuznaną bramkę, po dwóch golach we wcześniejszych meczach, ale potem nie graliśmy już na takim poziomie - powiedział Corryn. Pogodzili się z degradacją Belg nie ma dobrych przeczuć co do Warty Poznań. - Wyniki się pogorszyły, a wraz z tym atmosfera w drużynie i klubie. Jako piłkarz przywiązuję dużą wagę do swoich uczuć i to mi po prostu nie pasuje, ponieważ nie lubię też nowego stylu gry. Ponieważ nie byłem zadowolony, nawiązałem dialog z zarządem, a i oni byli chętni do pracy nad rozwiązaniem umowy. Jestem tutaj najlepiej opłacanym graczem, a mam wrażenie, że wszyscy tu pogodzili się już z degradacją. Mój kontrakt i tak byłby zbyt ciężki dla drugiej ligi - podsumował Corryn. Asz