Kontrowersyjna sytuacja z udziałem trenera Motoru Lublin sięga pierwszych dni marca. Goncalo Feio miał regularnie znęcać się psychicznie nad swoimi współpracownikami, w tym nad rzeczniczką prasową Pauliną Maciążek. Skandal w Motorze Lublin. O co chodziło? W momencie eskalacji Portugalczyk pokłócił się z prezesem klubu Pawłem Tomczykiem, który próbował stanąć w obronie rzeczniczki. Awantura zakończyła się tym, że Goncalo Feio rzucił podkładką na dokumenty i trafił nią w głowę Tomczyka. Wszystko zakończyło się wizytą w szpitalu i wielkim skandalem. Kiedy sprawa rozeszła się na całą piłkarską Polskę, Motor Lublin zwołał konferencję prasową. Wszyscy spodziewali się, że ma ona na celu ogłoszenie zakończenia współpracy z portugalskim szkoleniowcem. W jej trakcie główny akcjonariusz klubu Zbigniew Jakubas powiedział, że Feio zostaje na swoim stanowisku, Tomczyk idzie na kilkumiesięczne zwolnienie, a Maciążek najprawdopodobniej pożegna się ze swoim stanowiskiem. Martin Bielec przerwał milczenie. Opowiedział o skandalicznym zachowaniu Feio Po upływie niespełna trzech miesięcy od tych wydarzeń Martin Bielec, który pełnił funkcję asystenta Goncalo Feio, postanowił zabrać głos w tej sprawie. W rozmowie z Interią powiedział, że miał już dość przemocy psychicznej, jaką trener stosował na nim i na innych pracownikach klubu. - Jak mówiłem, nie czas na szczegóły, ale byłem wielokrotnie upokarzany przez niego przy całym sztabie i skompromitowany przy zawodnikach podczas treningu. Następnego dnia zachowywał się, jakby nie pamiętał dnia poprzedniego - mówił Martin Bielec w rozmowie z Maciejem Słomińskim. Całą rozmowę można przeczytać pod tym linkiem. "Trafił kilka centymetrów od oka. Pojawiła się krew". Rzeczniczka Motoru zdradza przerażające kulisy awantury Jest reakcja Motoru Lublin. Klub wydał oświadczenie Motor Lublin nie czekał długo i opublikował specjalne oświadczenie, w którym wezwał p. Martina Bieleca do natychmiastowego zaprzestania dalszych naruszeń dóbr osobistych zarówno Klubu, jako osoby prawnej, jak i pierwszego trenera Goncalo Feio, jako osoby fizycznej, w postaci ich dobrego imienia. - Według najlepszej wiedzy Klubu pierwszy trener Goncalo Feio we własnym zakresie podejmie działania prawne w celu przeciwdziałania naruszaniu jego dóbr osobistych - napisano na koniec. Klub z Lublina dodał jeszcze, że ze względu na potencjalne skierowanie sprawy do właściwych organów, mogących ją obiektywnie rozstrzygnąć nie będzie udzielał w obecnej sytuacji dodatkowych wyjaśnień na forum publicznym.