Nieco ponad dwa lata - tyle wszyscy sympatycy piłki nożnej będą musieli jeszcze poczekać na kolejne piłkarskie mistrzostwa świata, które w roku 2026 odbędą się w aż trzech państwach - Kanadzie, USA oraz Meksyku. Choć taki podział wydaje się być poważnym wyzwaniem organizacyjnym, to co można tu powiedzieć o mundialu, który zorganizuje łącznie aż sześć krajów? Tak ma bowiem wyglądać właśnie następny w kolejności czempionat w roku 2030. Jako że będziemy wówczas obchodzić stulecie organizacji pierwszych MŚ, pojawiła się koncepcja w myśl której trzy pierwsze "jubileuszowe mecze" zorganizowane zostaną w Argentynie, Paragwaju i Urugwaju (to właśnie ten ostatni był notabene gospodarzem pierwszych mistrzostw). Potem rywalizacja przeniesie się już do Portugalii, Hiszpanii oraz Maroka i... w przypadku tej trójki też robi się już dosyć interesujące zamieszanie. Finał MŚ 2030 w Maroko? Afrykańskie państwo szykuje niezły zwrot akcji Jak dotychczas nie zapadła bowiem jeszcze decyzja co do tego, gdzie może się odbyć finał mundialu 2030. Na ten moment logika podpowiadałaby, że największe szansę na przejęcie najważniejszej potyczki turnieju mają dwa hiszpańskie stadiony - Santiago Bernabeu oraz Camp Nou, które zresztą jakiś czas temu zaczęły przechodzić gruntowne - i imponujące - modernizacje. Jak się jednak okazuje Marokańczycy nie mają zamiar łatwo składać tu broni - i w walce o finał chcą wytoczyć najcięższe działa, szykując budowlę, który ma przyćmić nie tylko konkurencję ze "Starego Kontynentu", ale i wszystkie inne podobne obiekty na świecie. Jak bowiem opisuje w swoim artykule na portalu "Inside the Games" Raul Daffunchio Picazo, północnoafrykańskie królestwo ma zamiar postawić absolutnie największy pod względem pojemności stadion świata, mogący przyjąć 115 tys. kibiców. To zaś dokładnie o tysiąc osób więcej niż jest w stanie pomieścić dotychczasowy rekordzista, Stadion 1 Maja w Pjongjangu. Co prawda władze Korei Północnej oficjalnie twierdzą, że pojemność w tym przypadku wynosi aż 150 tys. miejsc, natomiast rozliczne inne źródła podważają aż tak znaczącą okazałość. W Maroku ma powstać największy stadion świata. Pomogą go postawić... Hiszpanie Pozostając jednak przy Maroku - nowy "piłkarski król" miałby stanąć w mieście El Mansouria, znajdującym się u wybrzeży Atlantyku, ok. 38 km na północny wschód od Casablanki. Oprócz boiska futbolowego znajdzie się na nim też bieżnia, kryty basen, a nawet centrum handlowe oraz hotel, w który nocleg z pewnością nie będzie tani. Co ciekawe projekt został zlecony hiszpańskiemu studiu architektonicznemu "Cruz y Ortiz", natomiast w jego realizacji weźmie też udział przedsiębiorstwo brytyjskie oraz francusko-marokańskie. Dotychczas największym stadionem w Maroku był obiekt noszący imię Muhammada V, który mógł pomieścić 67 tys. ludzi. Przeskok będzie więc gigantyczny. Jubileuszowe mistrzostwa świata współorganizowane przez sześć państw mają rozpocząć się 21 czerwca 2030 r. i potrwają do 21 lipca tegoż roku, a weźmie w nich udział najprawdopodobniej 48 reprezentacji. Następny w kolejności jest mundial w Arabii Saudyjskiej i nie można wykluczyć, że szejkowie z Bliskiego Wschodu - nawet nie mając "wewnętrznej konkurencji" - też mogą pokusić się o jakieś imponujące projekty.