- To była dobra, ala jednocześnie zła noc - powiedział główny bohater wieczoru. - Oczywiście, można mówić o jakiejś presji, ponieważ wszyscy mówili o moim przyjściu do MLS, i że na razie nie gram, ale ja jej w tym sensie nie czułem. Bardziej chodziło mi, żeby wrócić do pełnej sprawności i znowu wybiec na murawę - dodał. Gdy to wreszcie się stało w 72. minucie kibice, którzy w całości wypełnili RFK Stadium, zgotowali niesamowity huk. - To wynagrodziło wszelkie frustracje z ostatnich tygodni, kiedy trafiłem do Galaxy, a nie byłem w stanie grać. To było wspaniałe widzieć taką reakcję publiczności, kiedy wbiegałem na murawę. Poczułem się bardzo uhonorowany - stwierdził Beckham.