Burza na temat Beckhama wybuchła w lutym tego roku, a rozpętał ją swoimi słowami London Donovan. Napastnik oskarżył słynnego Anglika o brak zaangażowania. Niedługo potem po stronie Donovana stanęli kibice. Dlaczego? Beckham, który wtedy przebywał na wypożyczeniu w Milanie, postanowił bowiem przedłużyć umowę z włoskim klubem, przez co do Los Angeles wrócił kilka miesięcy później niż początkowo planował. Gdy Anglik w końcu pojawił się po powrocie na meczu MLS, fani Galaxy przywitali go gwizdami, a jeden z nich, co zarejestrowały mikrofony telewizyjne, obraził samego Beckhama i jego żonę. Krytyka z czasem ucichła, bo Anglikowi przypisywało się niemały udział w kolejnych zwycięstwach drużyny. Gdy w jednym z wywiadów przypomniano Beckhamowi słowa Donovana i poproszono o ocenę z perspektywy czasu, angielski pomocnik zbagatelizował sprawę i stwierdził: - Nie będę oceniał samego siebie, zostawiam to innym. Jednak w piłkę kocham grać i zawsze ciężko pracuję. Poza tym nie ma nic złego w tym, gdy w klubie zapachnie kontrowersją. Takie sytuacje jednoczą drużynę. Niedawno Beckham podpisał kolejną umowę wypożyczenia z Milanem. Do stolicy mody wróci w styczniu.