35-letni Beckham w dwóch poprzednich sezonach zimę, kiedy pauzuje Major League Soccer, spędzał na wypożyczeniu do AC Milan. W marcu tego roku doznał jednak poważnej kontuzji ścięgna Achillesa, która wyeliminowała go z udziału w mistrzostwach świata i zmusiła do długiej przerwy w grze. Amerykański klub dmucha na zimne i nie chce, by sytuacja się powtórzyła. "Do Milanu nie wrócę, bo nie jest możliwie zatrudnienie po raz kolejny na tak krótkie okres. Ale mogę trafić... gdziekolwiek, byle grać, utrzymywać wysoką formę i liczyć na powołanie do reprezentacji. To mój cel na najbliższe tygodnie i miesiące" - powiedział Beckham, który w drużynie narodowej wystąpił dotąd 115 razy. "Nie czuję się emerytem. Wręcz przeciwnie, mój 35-letni organizm wydaje się być w świetnej formie. Dlatego nie porzuciłem myśli o powrocie do kadry" - dodał. Anglik chętnie wróciłby do ojczyzny. Zainteresowanie jego osobą zgłaszało ostatnio kilka klubów, m.in. Everton, ale... "Jedynym angielskim klubem, w którym mógłbym zagrać jest Manchester United, skąd w 2003 roku odszedłem do Realu Madryt" - zaznaczył. Beckham jeszcze przez rok jest związany kontraktem (pięcioletnia umowa opiewała na sumę 32,5 mln dolarów) z amerykańskim klubem. "I mam zamiar się z tego wywiązać. Nie myślałem o rozwiązaniu czy wykupieniu kontraktu" - podkreślił. Sezon MLS rozpoczyna się tradycyjnie pod koniec marca.