Szybko udało się "ustawić" spotkanie pod siebie Bayernowi Monachium. Już w 14. minucie mistrzowie Niemiec objęli przewagę 1-0. RB Lipsk pogubił się we własnym polu karnym, zmarnował szansę na wybicie piłki i oddalenie zagrożenia. Futbolówka padła łupem Jamala Musiali, który uderzył po ziemi, a bramkarz nie zdążył zejść do dołu wystarczająco szybko. Bayern grał coraz szybciej i bardziej intensywnie. Wysoki pressing uniemożliwiał przeciwnikom spokojne rozgrywanie piłki. Już w 31. minucie było 2-0. Tym razem nowy nabytek Sadio Mane z najbliższej odległości zdobył swoją pierwszą oficjalną bramkę, po tym jak ekipa z Monachium wcześniej rozklepała obronę "Czerwonych Byków". RB Lipsk - Bayern Monachium. Do przerwy było 0-3 Bezbarwna gra RB nie mogła przejść bez większego echa, tym bardziej że Bayernowi grało się z dużą lekkością i polotem. Kolejnym efektem tego była bramka do szatni na 3-0. Benjamin Pavard w dużym tłoku posłał piłkę nisko nad ziemią - ale najważniejsza była wcześniejsza dynamika i wejście ze skrzydła w pole karne Jamala Musiali. Czytaj także: Lewandowski "wygryzł" Cristiano Ronaldo! Szef Barcelony się "wygadał" Po zmianie stron honor uratowali piłkarze z Lipska. Marcel Halstenberg strzelił głową po dośrodkowaniu - proste środki przyniosły ekipie RB sukces i pozwoliły mieć nadzieje na odwrócenie losów meczu. Ta jednak nie trwała długo, w odpowiedzi na trafienie na 1-3, siedem minut później Serge Gnabry przywrócił trzybramkową przewagę dobijając strzał Thomasa Muellera na 4-1. Gospodarze meczu o Superpuchar nie dawali za wygraną nawet w kryzysowej już sytuacji. Wywalczyli rzut karny, po tym jak Pavard faulował rywala. Bramkę na 2-4 z karnego zdobył Christopher Nkunku, a na minutę przed końcem podstawowego czasu gry Dani Olmo zasiał sporą niepewność trafieniem na 3-4. Bayern w ostatnim kwadransie został "trafiony" i "krwawił" ale doczłapał do końca ze zwycięstwem na koncie, co przytwierdził jeszcze golem numer pięć, autorstwa Leroya Sane. RB Lipsk - Bayern Monachium 3-5 Bramki: 0-1 Musiala (14), 0-2 Mane (31), 0-3 Pavard (45), 1-3 Halstenberg (59), 1-4 Gnabry (56), 2-4 Nkunku (rzut karny - 77), 3-4 Olmo (89), 3-5 Sane (90+8)