FC Barcelona problemów ma bardzo dużo. Klub zamieszany jest w sprawy sądowe związane z oskarżeniem o korupcję w sporcie. Dodatkowo sytuacja finansowa jest fatalna, bo "Duma Katalonii" wciąż w oknie transferowym musi trzymać się zasady 1/3, która oznacza, że na każde wydane euro działacze muszą poświadczyć zarobieniem trzech euro. Jakby tego było mało, piłkarze również spisują się bardzo znacząco poniżej oczekiwań. Probierz zaskoczy powołaniem? "Tajna broń" z Turcji, media donoszą To wszystko sprawia, że działacze muszą wykonywać ogromny wysiłek, aby utrzymać zespół i klub na odpowiedniej drodze. Z pewnością nie są to łatwe sprawy. Z każdym rokiem bowiem muszą obniżać wynagrodzenia piłkarzy, aby zmniejszać limit płacowy. Obecnie najlepiej zarabiającym zawodnikiem klubu nie jest jednak Robert Lewandowski, który zamienił Bayern Monachium na FC Barcelonę latem 2022 roku. Polak jest wiceliderem tej specyficznej klasyfikacji. Głośne odejście z Barcelony? Klub podjął decyzję Przed nim znajduje się Frenkie de Jong. Holender do "Dumy Katalonii" przychodził zdecydowanie wcześniej, jeszcze gdy klubem zarządzał Josep Maria Bartomeu. W trakcie rządów tego prezesa umowa z Holendrem została przedłużona do końca sezonu 2025/2026. Na jej mocy obecnie Frenkie inkasuje rocznie 18 milionów euro netto. To aż o pięć milionów euro więcej od "Lewego". To zdecydowanie najwyższe wynagrodzenie w La Liga. Legendarny klub składa pozew. Oczekuje gigantycznych pieniędzy Mniej poza Lewandowskim zarabiają dwie największe gwiazdy całej ligi, a więc Jude Bellingham i Vinicius Junior. Obaj inkasują około 10 milionów euro netto rocznie. W związku z tym Barcelona chce zmienić kontrakt Frenkiego, aby ten zmniejszył swoją płacę. Według Gerarda Romero z "Jijantes" klub już zaoferował pomocnikowi przedłużenie porozumienia do 2029 roku, a więc na kolejne pięć lat. Holender musiałby "tylko" obniżyć swoje oczekiwania finansowe. Frenkie na tę ofertę jeszcze nie odpowiedział i być może właśnie z tego powodu w ostatnim czasie w mediach pojawia się coraz więcej informacji o ewentualnej sprzedaży Holendra po zakończeniu obecnego sezonu. Chętnych na jego usługi brakować nie będzie, a zwolnienie 18 milionów w klubowej kasie może być wręcz zbawienne dla budżetu. Według dziennikarza środkowy pomocnik ma zaledwie kilka tygodni na udzielenie swojej odpowiedzi na propozycję. W kolejce do przedłużenia jest także Ronald Araujo, który również łączony jest z odejściem z klubu.