Hleb przyszedł do Barcelony latem 2008 roku z Arsenalu Londyn za 18 milionów euro. Nie wkomponował się jednak w zespół tak, jak tego oczekiwano. Białorusin pojawił się na boisku w 12 ligowych spotkaniach, jednak w sumie spędził na nim jedynie 339 minut. Nieco więcej zagrał w Lidze Mistrzów - 391 minut. Ponadto w żadnym ze swoich występów nie pokazał niczego nadzwyczajnego. Hleb nie ma złych kontaktów z trenerem Josepem Guardiolą, przeciwnie, szkoleniowiec często staje w obronie tego zawodnika. Jednak nie jest to wystarczający argument dla władz klubu, które - jeśli wierzyć doniesieniom gazety - zamierzają wystawić Białorusina na listę transferową. Zresztą sam zawodnik zapowiedział niedawno, że nie zamierza przesiedzieć kolejnego sezonu na ławce rezerwowych.