Katalończycy rozsiedli się wygodnie w fotelu lidera La Liga. W tym momencie mają 9 punktów przewagi nad drugim w tabeli Realem Madryt (w sobotę "Królewscy" wygrali z Racingiem Santander), ale swój mecz rozegrają w niedzielę wieczorem. Oprócz tego "Barca" w dalszym ciągu walczy o zdobycie Pucharu Króla. - Straciliśmy trochę blasku, ale nie martwi mnie to - zakomunikował Guardiola. - Do tego momentu graliśmy bardzo dobrze, a wiadomo, że do końca sezonu będziemy grać raz lepiej, raz gorzej. Jesteśmy w dobrej formie i będziemy chcieli to kontynuować. Jestem pewny, że jeśli uda nam się to podtrzymać, to coś w tym sezonie wygramy - mówi z ostrożnością Hiszpan. - Czasami nie gramy genialnie i możemy na tym stracić, ale generalnie osiągnęliśmy bardzo wysoki poziom gry. Raz jest się geniuszem, raz nie. Sezon jest bardzo długi i nawet LA Lakers nie wygrywają wszystkiego - puentuje szkoleniowiec. W niedzielę na Camp Nou Barcelona będzie podejmować 12. w tabeli Sporting Gijon, ale Guardiola jest przekonany o tym, że rywale nie skupią się wyłącznie na zamurowaniu własnej bramki. - Przewiduję, że to będzie dobry mecz. Ostatnio graliśmy z drużynami, które były nastawione mocno defensywnie. Jednak jeśli Manolo Preciado zapowiedział, że będą atakować, to tak będzie. Sporting to bardzo waleczna drużyna - ocenia Guardiola.