Gospodarze przystąpili do meczu bez respektu dla wielkiej Barcelony. W 20. minucie radość zapanowała na trybunach Estadio San Mames. Ander Herrera ładnym, technicznym strzałem zza pola karnego zmusił do kapitulacji Victora Valdesa. Gospodarze z prowadzenia nie cieszyli się jednak zbyt długo. Lewym skrzydłem pomknął Eric Abidal i posłał dokładne dośrodkowanie w pole karne. Cesc Fabregas nie zmarnował okazji. Były gracz Arsenalu Londyn strzałem głową doprowadził do wyrównania. Barcelona miała przewagę, ale dobrze spisywała się obrona Athletic i bramkarz Gorka Iraizoz Moreno. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1-1. Po zmianie stron stroną przeważającą była "Duma Katalonii". Gospodarze nastawili się na grę z kontry. W 80. minucie szczęście dopisało Athletic. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę próbował wybijać Abidal. Trafił jednak w nogi Fernando Llorente. Futbolówka odbiła się jeszcze od Gerarda Pique i wpadła do siatki obok zaskoczonego Valdesa. Zapachniało sensacją. "Duma Katalonii" ruszyła do odrabiania strat. W doliczonym czasie gry fatalny błąd popełnił obrońca gospodarzy, który wybił piłkę z rąk Moreno. Ta trafiła pod nogi Lionela Messiego. Argentyński snajper Barcy skorzystał z prezentu, ratując jeden punkt swojej drużynie. Ten wynik sprawił, że Barcelona ma już trzy punkty straty do prowadzącego w tabeli Realu Madryt. "Królewscy" w niedzielę z łatwością rozprawili się z Osasuną, wygrywając aż 7-1. Było to siódme zwycięstwo ligowe z rzędu podopiecznych Jose Mourinho, a wliczając mecze Ligi Mistrzów - dziesiąte. Cristiano Ronaldo zdobył trzy bramki. To jego czwarty hat-trick w tym sezonie, a 12. w barwach Realu. Na czwarte miejsce spadł niedawny, niespodziewany lider rozgrywek Levante. Piłkarze z przedmieść Walencji ponieśli w piątek drugą porażkę z rzędu, z Valencią 0-2, i zostali wyprzedzeni przez lokalnego rywala w tabeli. Wyniki, terminarz i tabela Primera Division