Hiszpański dziennik sugeruje, że Ibrahiomovic poleci z zespołem do Niemiec, ale jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania. We wtorkowym spotkaniu na pewno nie zagrają także Eric Abidal i Seydou Keita. za to pojawiły się szanse na występ Xaviego oraz Dani Alvesa. Na korzyść Barcelony przemawiają jednak statystyki. Drużyna z Camp Nou dwukrotnie w przeszłości grała z VfB Stuttgart i oba mecze wygrała. W ogóle niemiecki zespół ma fatalny bilans w starciu z rywalami z Hiszpanii. W dziesięciu meczach ani razu nie wygrał - poniósł siedem porażek i trzy razy zremisował. VfB Stuttgart spisywał się jesienią fatalnie w Bundeslidze. Dopiero po zwolnieniu trenera Markusa Babbela drużyna "odżyła" i dzięki świetnej serii meczów (siedem zwycięstw w ośmiu spotkaniach) szybko wydostała się ze strefy spadkowej. W minionej kolejce podopieczni Christiana Grossa rozgromili na wyjeździe FC Koeln 5:1. Cztery gole zdobył Brazylijczyk Cacau, który wrócił do gry po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją. W niemieckim zespole występuje również Białorusin Aleksandr Hleb, wypożyczony do końca sezonu z... Barcelony. - Wiemy, że piłkarze Stuttgartu grają coraz lepiej. Jeśli nie wyjdziemy na boisko odpowiednio skoncentrowani, możemy znaleźć się w poważnych tarapatach - przyznał kapitan Barcelony Carles Puyol. W innym wtorkowym spotkaniu Olympiakos Pireus z Michałem Żewłakowem w składzie podejmie aktualnego mistrza i lidera francuskiej ekstraklasy Girondins Bordeaux. Oba zespoły nie grały jeszcze ze sobą w rozgrywkach pucharowych. Mistrzowie Grecji spisywali się świetnie w meczach o europejskie puchary w minionych sezonach na własnym boisku. Z ostatnich dziesięciu wygrali aż dziewięć. W środę CSKA Moskwa zagra z Sevillą, a Inter podejmie Chelsea Londyn. Ciekawie zapowiada się zwłaszcza mecz w Mediolanie. Szkoleniowiec Interu Jose Mourinho w przeszłości pracował w londyńskim zespole, zdobywając z nim dwukrotnie mistrzostwo Anglii. Pierwsze spotkania 1/8 finału LM rozłożono na cztery dni - 16 i 17 oraz 23 i 24 lutego (po dwa każdego wieczoru). Przed tygodniem swoje mecze wygrały: FC Porto, Manchester United, Olympique Lyon i Bayern Monachium. Każdy z tych zespołów pokonał rywala różnicą jednej bramki. W teoretycznie najłatwiejszej sytuacji są piłkarze z Manchesteru, którzy jako jedyni odnieśli zwycięstwo na wyjeździe (3:2 nad Milanem).