- Zwycięstwo Pogoni daje piłkarzom ze Szczecina pewne baraże o pierwszą ligę? - zapytaliśmy trenera Pogoni Szczecin, Bogusława Baniaka. - Moim zdaniem ewentualne trzy punkty mojego zespołu pozwolą myśleć nie tylko o barażach, ale przede wszystkim otworzą szeroko bramę do ekstraklasy. Jednak również remis z bardzo silnym przeciwnikiem, jakim jest Cracovia da nam pewien komfort: z jednej strony my nie przegrywamy, z drugiej zabieramy bezpośrednim rywalom o awans bezcenne punkty. Patrzę jednak również w przyszłość, przed nami arcyważne mecze z Podbeskidziem, Bełchatowem i Zagłębiem, które tak czy inaczej musimy rozstrzygnąć na nasza korzyść, aby spokojnie awansować do ekstraklasy. - W ostatnim tygodniu zespół Cracovii chyba nieco niespodziewanie wygrał z będącym na fali GKS-em Bełchatów. - Rozmawiałem z Mariuszem Kurasem (trenerem GKS-u - przyp. red.), który przyznał, że Cracovia była zdecydowanie lepszym przeciwnikiem i zasłużenie wygrała mecz. Oczywiście martwi mnie ta zwyżka formy naszego sobotniego rywala, jednak chciałbym podkreślić, iż my też jesteśmy cały czas na wznoszącej się fali. Kapitalnie gramy u siebie, gdzie publiczność nas dopinguje... - ... ostatnio wyliczyliśmy, iż na 53 zdobyte w tym sezonie bramki, aż 42 "Portowcy" strzelili na własnym boisku! Co się dzieje na wyjazdach? - Generalnie zespoły drugoligowe zupełnie inaczej zachowują się u siebie, a inaczej na boiskach rywali. Na własnym stadionie gra się o wszystko, piłkarze bardzo chcą się pokazać. W II lidze nie ma transmisji telewizyjnych, a co do sędziowania też można mieć wiele zastrzeżeń i stąd się biorą takie a nie inne wyniki. Druga liga faworyzuje gospodarzy. Między innymi tu dopatruję się naszych wyników z Ruchem i Arką (porażki 0-1 - przyp. red.). Gdyby nie one, to byłoby już "pozamiatane". - Na kogo w Krakowie "Portowcy" będą musieli zwrócić szczególną uwagę? W zespole spod Wawelu gra kilku byłych piłkarzy Pogoni - Sławomir Olszewski, Kazimierz Węgrzyn i Paweł Drumlak. - To jest bardzo dobre określenie: "byli piłkarze Pogoni". Ich obecność dodaje pewnego "smaczku" sobotnim zawodom, jednak na boisku nie ma sentymentów. Musze jednak przyznać, że przed sezonem bardzo chciałem do Pogoni ściągnąć "Kazia". Kiedy dowiedziałem się, że będziemy grać w Szczecinie, mój pierwszy telefon skierowany został właśnie do Węgrzyna. Niestety wybrał Kraków. Z kolei Olszewski to kapitalny bramkarz, którego bardzo ciężko pokonać. Co do absencji Pawła Drumlaka, który nie zagra z powodu żółtych kartek, uważam, że akurat to nie będzie żadne osłabienie Cracovii. Musze podkreślić, iż po ostatnim wywiadzie, w którym Drumlak wypowiedział się, że "Portowcy" pokonali Jagiellonię dzięki pomocy sędziego, w szatni zawrzało. Z tego powodu wręcz żałuję, że Drumlak nie gra. Byłaby to dodatkowa motywacja dla moich chłopców. - We wtorek odbył się mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa, w którym kibice obydwu zespołów pokazali na czym polega piękno piłki nożnej. Spotkanie Pogoni z Cracovią odbędzie się bez sympatyków Pogoni, której PZPN zakazał organizować wyjazdu fanów. Czy te decyzje nie wpływają negatywnie na widowisko, na postawę drużyn, na sens rozgrywek? - Przed meczem z Cracovią martwią mnie trzy rzeczy. Czeka nas daleka podróż, do tego dochodzą kontuzje czołowych zawodników: Sergio Bataty, Artura Bugaja i Radosława Bilińskiego. Jednak najważniejszym zmartwieniem jest właśnie fakt, iż w Krakowie zabraknie naszych kibiców. Jeżeli moi piłkarze widzą bordowo-granatową flagę, widzą kibiców, którzy jechali za swoją drużyną setki kilometrów, to czują się zupełnie inaczej. Jest to ogromna motywacja, olbrzymie wsparcie. Piłkarze są nie do końca "w obcym kotle". Nam niestety tego zabraknie i nie ukrywam, iż jest to ogromy handicap Cracovii. Decyzja PZPN była zdecydowanie za szybka. Rozmawiał: Ernest Antos, Szczecin