<a class="db-object" title="Raków Częstochowa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-rakow-czestochowa,spti,8095" data-id="8095" data-type="t">Raków Częstochowa</a> z pewnością nie notuje wymarzonego debiutu w rozgrywkach europejskich. Zespół prowadzony przez <a class="db-object" title="Dawid Szwarga" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-dawid-szwarga,sppi,1016559" data-id="1016559" data-type="p">Dawida Szwargę</a> z mocnymi drużynami ma duże problemy, które widać było zarówno w starciu z Atalantą Bergamo, jak i w rywalizacji ze Sturmem Gratz. Oba te spotkania "Medaliki" niestety przegrały, w związku z czym sytuacja zrobiła się trudna. <a href="https://sport.interia.pl/primera-division/news-kibice-nie-zobacza-el-clasico-w-tv-powod-kuriozalny-az-trudn,nId,7111433">Kibice nie zobaczą El Clasico w TV. Powód kuriozalny. Aż trudno w to uwierzyć</a> W trzecim pojedynku Raków gościł u siebie niezwykle mocnego rywala. Do Sosnowca przyjechał bowiem Sporting Club de Portugal, a więc drużyna, która bardzo regularnie pokazuje się w europejskich pucharach. Faworytem byli oczywiście Portugalczycy, którzy po dwóch spotkaniach zgromadzili trzy punkty, które udało się zdobyć w meczu wyjazdowym ze Sturmem. Bandycki atak piłkarza Sportingu. Błyskawiczna decyzja Szybko stało się jednak jasne, że nie będzie to dla gości łatwy mecz. Już w szóstej minucie spotkania bardzo ostrym faulem "popisał się" napastnik gości Viktor Gyokeres. Szwed zaatakował od tyłu <a class="db-object" title="Zoran Arsenic" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-zoran-arsenic,sppi,20332" data-id="20332" data-type="p">Zorana Arsenicia</a>, który wrócił do gry po dwóch miesiącach. Szwedzki snajper nadepnął na okolice kostki/Achillesa lidera defensywy Rakowa i początkowo został ukarany żółtą kartką. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-kibice-wsciekli-na-decyzje-premier-league-jak-tak-mozna,nId,7111234">Kibice wściekli na decyzję Premier League. Jak tak można?</a> Sędzia został jednak wezwany do monitora, aby tę sytuację obejrzeć na VAR-ze. Po analizie zdarzenia na wideo arbiter uznał, że popełnił błąd i błyskawicznie wyrzucił napastnika gości, sprawiając, że Raków prawie cały mecz zagra w przewadze. Problem pojawił się jednak, gdy okazało się, że Arsenić musi opuścić boisko z powodu kontuzji, którą spowodował u niego rywal. Co do czerwonej kartki, nie ma żadnych wątpliwości. Tak ocenia tę decyzję ekspert sędziowski InteriaSport.pl Łukasz Rogowski. "To jest poważny, rażący faul. Spóźniony obrońca wygina w nienaturalny sposób nogę Arsenicia. To mogło - i jak widzimy - zakończyć się kontuzją. Brawo VAR za interwencję" - napisał na swoim Twitterze Rogowski, doceniając pracę VAR-u.