Wieczysta Kraków jest na najlepszej drodze do awansu do II ligi. Piłkarze Sławomira Peszki kontynuują fantastyczną serię zwycięstw. W ostatniej kolejce pokonali 2:0 Avię Świdnik, co było już siedemnastym zwycięstwem w 22. kolejce III ligi. Były reprezentant Polski, który został trenerem z potrzeby chwili, spisuje się w tej roli znakomicie. Jednak w starciu z Avią pokazał się też z tej nieco gorszej strony. I dlatego końcówkę meczu musiał oglądać z trybun, ponieważ został ukarany czerwoną kartką. Awantura przy linii bocznej. Peszko wyrzucony na trybuny Mecz Wieczystej Kraków a Avią Świdnik był starciem na szczycie IV grupy III ligi. Spotkały się zespoły walczące o awans na szczebel centralny, jednak to drużyna prowadzona przez Sławomira Peszkę była zdecydowanym faworytem. I na swoim boisku potwierdziła, że pieniądze inwestowane od kilku lat w ten zespół przynoszą wymierne efekty. Choć wcale nie było łatwo. Pierwszego gola już w 18. minucie zdobył Michał Fidziukiewicz, ale potem krakowianom nie udawało się znaleźć recepty na bramkarza Avii. W doliczonym czasie gry sfaulowany został Maciej Jankowski i wtedy właśnie Peszko ruszył w kierunku linii bocznej, mając ogromne pretensje do bocznego sędziego. Wywiązała się gorąca dyskusja, którą bardzo szybko zakończył główny arbiter tego meczu, pokazując trenerowi Wieczystej czerwoną kartkę. Peszko nie mógł się z tym pogodzić i mocno gestykulując opuszczał ławkę rezerwowych. Jego podopieczni jednak nie dali się zdekoncentrować i w siódmej minucie doliczonego czasu gry przypieczętowali wygraną. Drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Paweł Łysiak. Wieczysta wygrała 2:0 i ma już 53 punkty po 22. kolejkach. Była to siedemnasta wygrana krakowskiego zespołu. Co więcej, pod wodzą "Peszkina" w 13 spotkaniach III ligi jego zespół nie przegrał ani razu i zanotował jedenaście zwycięstw oraz dwa remisy! Wejście smoka Wieczysta Kraków rozpoczynała sezon z Maciejem Musiałem w roli pierwszego trenera. Zespół pod jego wodzą prezentował się całkiem nieźle i zajmował czwarte miejsce z dorobkiem 15 punktów w ośmiu spotkaniach. Właściciel klubu - Wojciech Kwiecień - jednak nie był zadowolony z wyników i zwolnił szkoleniowca. Na jego miejsce zaskakująco nominował tymczasowo Sławomira Peszkę. On sam był zaskoczony tą propozycją, który o kulisach jego nominacji opowiedział podczas programu "Skrzydłowy, bramkarz i łącznik" w "Kanale Sportowym". Jak się okazuje, były piłkarz m.in Lecha Poznań zanotował prawdziwe wejście smoka do zawodu trenera. Jego zespół pewnie zmierza po awans do II ligi, a Peszko zbiera bardzo dobre recenzje. I chociaż zdarza mu się nerwowo reagować przy linii bocznej, jak to miało miejsce w meczu z Avią, to bronią go wyniki, a także walka do końca, bo pokazali jego podopieczni chociażby w meczu z wiceliderem ze Świdnika.