Mecz derbowy był emocjonujący, ale skończył się bez rozstrzygnięcia. Do "dogrywki" doszło jednak na trybunach Friends Areny, narodowego stadionu w Szwecji i domowego obiektu AIK. Po spotkaniu rozpoczęła się prawdziwa awantura. W ruch poszły nie tylko pięści, ale też race i krzesełka. Kilka osób zostało trafionych siedzeniami. Materiały wideo są już w posiadaniu policji. Szef ochrony AIK Henrik Koch poinformował o wydaniu 20 zakazów stadionowych. John Guidetti bał się o dzieci Do zajścia odniósł się też jeden z piłkarzy AIK, John Guidetti. Przyznał, że bał się o swoje dzieci, które były na trybunach. - Było dużo rodzin z dziećmi, a wśród nich także moje dzieci. Nie chcę, żeby oglądały takie rzeczy - przyznał napastnik AIK, w rozmowie z Discovery+sport.