UEFA swoją decyzją sprawiła, że w czwartek reprezentacja Rosji rozegrała swój pierwszy oficjalny mecz z europejskim rywalem od czasu wywołania przez Federację Rosyjską wojny w Ukrainie. "Sborna" na stadionie w Moskwie pokonała zaprzyjaźniony kraj - Serbów 4:0, a gwiazdą spotkania był strzelec dwóch bramek Aleksiej Miranczuk. Serbowie jednak sami postawili się w arcytrudnym położeniu, gdy w 21. minucie czerwoną kartką ukarany został Milan Gajic. Jest aresztowanie! Draka podczas meczu Rosja - Serbia Kara dla kadry z Bałkanów była sroga, bo od tego zdarzenia zaczęło się całe zło. Drugą karą za przewinienie był rzut karny, który wykorzystał właśnie Miranczuk. Przed przerwą podopieczni Walerija Karpina jeszcze podwyższyli prowadzenie, a w drugiej połowie kolejnymi dwoma bramkami zadali bardzo dotkliwą porażkę Serbom, których niechlubna decyzja (jako pierwsza federacja z Europy zgodzili się na mecz z krajem mającym krew na rękach) dodatkowo obróciła się przeciwko nim. "Mecz hańby" ogłoszony. Oto rywal piłkarskiej reprezentacji Rosji Porażka mogła być jeszcze bardziej bolesna, ale gol Arsena Zachariana został cofnięty po interwencji VAR-u. Jak się jednak okazało, przy takim spektaklu postanowił "błysnąć" jeden z kibiców, który w pewnej chwili wtargnął na murawę, a w pogoń za nim rzuciły się służby porządkowe. Ta przewina już drogo kosztuje mężczyznę wskazanego w rosyjskich mediach z imienia i nazwiska. Za swój czyn został aresztowany na 13 dni.