Austriacy odważnie rozpoczęli i ich ataki były zdecydowanie groźniejsze. W 26. minucie Rubin Okotie trafił w słupek po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, ale nawet, gdyby trafił do siatki, gol nie zostałby uznany, bo był Austriak był na spalonym. W tej sytuacji pechowo interweniował Miranda. Wybijając piłkę naciągnął sobie mięsień dwugłowy i jego miejsce w obronie "Canarinhos" zajął Thiago Silva. Brazylia nie zachwycała. Dopiero w 38. minucie David Luiz huknął z wolnego z 30 metrów, ale minimalnie nad poprzeczką. Była to jedyna dobra okazja Brazylijczyków w pierwszej połowie. Faworyci w lepszym stylu rozpoczęli drugą część, gola zdobyli jednak dopiero w 64. minucie po stałym fragmencie gry. Z rzut rożnego dośrodkował Oscar, a David Luiz wygrał walkę wręcz z obrońcą i celnie główkował. W 75. minucie sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy po spóźnionym wślizgu Oscara w polu karnym. Sprawiedliwość wymierzył Aleksandar Dragovic, pewnie wykorzystując "jedenastkę". W 82. minucie kapitalnym strzałem w okienko zza pola karnego popisał się Roberto Firmino i Brazylijczycy odzyskali prowadzenie. Austria - Brazylia 1-2 (0-0) Bramki: 0-1 David Luiz (64.), 1-1 Aleksandar Dragovic (75. z karnego), 1-2 Roberto Firmino (82.). <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-austria-brazylia-2014-11-18,mid,540565" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a>