- Było ciężko, gdyż cały mecz graliśmy w dziesięciu. Nikt jednak nie ma pretensji do Marka (Jóźwiaka, który otrzymał czerwoną kartkę - przyp. red.) - wyjaśnił zawodnik. - Gdyby nie jego interwencja, utrata gola byłaby definitywnie moją winą, a tak po części on i ja uratowaliśmy Legię od straty bramki - stwierdził Boruc. - Mam nadzieję, że już teraz zaczniemy wygrywać, a zła passa została przełamana. Będzie lepiej.