Studio Ekstraklasa powraca w nowym sezonie. W pierwszym odcinku kolejnej odsłony programu gośćmi Sebastiana Staszewskiego byli Artur Boruc i Mateusz Wieteska. Były bramkarz reprezentacji Polski szykuje się do swojego pożegnalnego meczu. Spotkanie Legii z Celtikiem zdążyło wzbudzić już nieco kontrowersji, o czym pisaliśmy tutaj. Boruc podkreślił w rozmowie z Sebastianem Staszewskim, jak ważne to dla niego wydarzenie. - Dla mnie to jest historyczny, puentujący moją przygodę z piłką mecz. Chciałbym, żeby to było święto dla nas wszystkich - zachęcał kibiców Boruc. - Ty jesteś wychowany na Arturze Borucu - zagadnął Wieteskę Sebastian Staszewski. I dopytywał, jak postrzega mecz pożegnalny bramkarza. - Każdy wie, kim jest Artur dla społeczności legijnej. Zapraszamy serdecznie na ten mecz. Zmierzymy się z mocnym przeciwnikiem - podkreślał Wieteska. Artur Boruc: Oglądanie ligi polskiej bardzo mnie męczy Były bramkarz kadry Polski odniósł się też do swoich ostatnich miesięcy w Legii i współpracy z Aleksandarem Vukoviciem. - Nie miałem problemu z ewentualnym siedzeniem na ławce w Legii - przekonywał. - Vuko był moim przełożonym i nie miałem prawa dyskutować z jego decyzjami - zaznaczył Boruc. Były bramkarz Celtiku opowiedział też, jakie ma plany na to, co po zawodniczej karierze. - Nie mówię, że założę fartuszek i będę gospodynią pełną gębą, ale chciałbym więcej czasu poświęcić rodzinie - zaznaczył Boruc. Po raz kolejny wbił też nieco "szpilę" polskiemu piłkarstwu ligowemu. - Będę teraz szczery: oglądanie ligi polskiej bardzo mnie męczy. Często przy tych meczach usypiałem. Ale nie jest tak, że nie będę Ekstraklasy oglądał zupełnie - zastrzegł. Czytaj także: Lewandowski weźmie ten numer. Dzięki temu Barcelona sprzeda wiecej koszulek?