Klub dał francuskiemu menedżerowi czas do 2029 roku, by ten poprowadził w końcu klub do zwycięstwa w Premier Leauge. W innym wypadku - będzie musiał ponieść konsekwencje. Jeżeli obecnego sezonu Arsenal nie zakończy na szczycie tabeli - a wszystko wskazuje, że tak się nie stanie - to będzie już 12. kolejnym sezonem bez zdobytego mistrzostwa. Bezprecedensowy komunikat jest w istocie wyrażeniem pełnego zaufania wobec Wengera, który ostatni raz poprowadził klub do mistrzostwa w sezonie 2004/05. Arsenal powoli zmniejsza też przepaść w budżecie, jaka jeszcze niedawno dzieliła go od Chelsea, czy klubów z Manchesteru, ale wciąż nie może równać się z nimi pod tym względem. Głos w sprawie zabrał sam dyrektor generalny londyńskiego zespołu, Ivan Gazidis: - Klub nie może funkcjonować w ten sposób. Potrzebujemy rozwoju i musi on nastąpić jeszcze w tej dekadzie - powiedział. Wypytywany przez angielskie media, dalej żartował w podobnym tonie: - W przypadku zwolnienia Wenger będzie miał dopiero 79 lat i najlepsze lata pracy dopiero przed sobą. Być może powinien rozejrzeć się za innym klubem - dodał. Komunikat rozpoczął falę żartów na temat długoletniej pracy Francuza w "Kanonierach". - Denerwuję mnie ta polityka ciągłego zwalniania trenerów. Wenger potrzebuje czasu, żeby zbudować drużynę, a potem kolejną i kolejną. W 2021 roku kontrakty podpisać będą mogli synowie Jack’a Wilshere’a i Abou Diaby’ego. To powinno tchnąć nowego ducha w zespół - możemy przeczytać w uwagach komentujących. Menedżer objął swoje stanowisko w 1996 roku i piastuje je nieprzerwanie przez 11 lat. W tym czasie trzykrotnie zdobył mistrzostwo Anglii, w sezonach 1997/98, 2000/01 oraz 2004/05. Dotarł też do finału Ligi Mistrzów, kiedy to w 2006 roku jego zespół uległ Barcelonie 1-2. Premier League: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy